Minęło
21 dni odkąd setka wylądowała na Ziemi. Są jedynymi ludźmi,
którzy postawili nogę na planecie od wieków... albo tak myśleli.
W obliczu nieznanego wroga, Wells próbuje trzymać grupę razem.
Clarke zmierza na Mount Weather w poszukiwaniu innych Kolonistów, a
Bellamy jest zdeterminowany, aby uratować swoją siostrę bez
względu na koszty. Na statku Glass zmierza się z niebywałym
wyborem pomiędzy miłością swojego życia a samym życiem.*
Pierwszy tom
spodobał mi się, gdyż autorka wykreowała ciekawy świat i
interesujących bohaterów, serial też wciągnął mnie niezmiernie
(muszę przyznać, że jest trochę ciekawszy niż książka na
której powstał) i jak najszybciej chciałam sięgnąć po „Day
21”.
Tak jak w
poprzedniej części wydarzenia obserwujemy z punktu widzenia
czterech osób: Clarke, Bellamy'ego, Wellsa i Glass. Jeśli zazwyczaj
przeszkadza mi takie przeskakiwanie pomiędzy postaciami, to tutaj
nie odczuwałam tego. Nadal moimi ulubieńcami są Clarke i Bellamy.
Glass i Wells nie są źli, ale i tak nie zawładnęli moim sercem.
Autorka dosyć
ciekawie opisuje wydarzenia, chociaż przyznaję, że brakowało mi
głębszego rozwinięcia wątku Ziemian, gdyż był on po prostu taki
sobie. Tak samo z końcówką. Pierwszy tom skończył się naprawdę
ciekawie, a ten tak nijako. Dla fanów Clarke i Bellamy'ego mam dobrą
wiadomość – para ta zbliża się do siebie. Ponownie pojawiają się retrospekcje, chociaż nie wiem czy wszystkie były potrzebne. Kass Morgan potrafiła
zaskoczyć w pewnych momentach, tak że nie można się tego
było spodziewać. Pozostawia również pytania bez odpowiedzi (czy to
naprawdę Ziemianie stoją za tymi wszystkimi atakami?).
Pomimo paru
wad książkę czyta się przyjemnie i z ogromną ciekawością co
będzie się działo dalej. Teraz trzeba czekać na finałowy tom do
przyszłego roku, a w międzyczasie będzie się oglądać serial.
Moja
ocena: 4/6
Tytuł:
Day 21
Seria:
The Hundred #2
Autor:
Kass Morgan
Premiera:
16.09.2014r.
Ilość
stron: 320
Wydawca:
Little, Brown Books for Young Readers
Recenzja bierze udział w wyzwaniu:
The 100 | Day 21 | Homecoming
*
opis z goodreads.com, moje tłumaczenie
Widzę, że nie tylko ja czytuję książki, których "oficjalnie" nie ma w Polsce ;) Od jakiegoś czasu zabieram się za pierwszy tom (mam gdzieś na czytniku), ale póki co bezskutecznie ;P
OdpowiedzUsuńCzekanie na nie chybaby mnie zabiło :) Jest tyle ciekawych książek a nie ma ich wydanych w Polsce więc trzeba sobie radzić :D
UsuńAni ,,The 100" nie czytałam, ani nie oglądałam. Jakoś mnie do tej serii nie ciągnie... Może kiedyś się przekonam.
OdpowiedzUsuńSerial bardzo mi się podoba. Kiedy zaczęłam go oglądać nie miałam pojęcia, że są książki... Tak, tak, ja i moja ehm, inteligencja:/ Nie bardzo mam teraz ochotę na książki, bo wątpię, by mnie kupiły skoro wiem, co się wydarzy. A może książki, a serial to dwa różne światy?
OdpowiedzUsuńKsiążka i serial to w ogromnej mierze dwa różne światy... Mają wspólnych tylko parę elementów, a tak to są jak ogień i woda :)
UsuńCzytałaś po angielsku, czy jakieś tłumaczenie na internecie znalazłaś? :D
OdpowiedzUsuńPo pierwszym tomie jestem okropnie nakręcona!!
Wszystkie trzy tomy czytałam w języku angielskim. Niestety nie znalazłam żadnego nieoficjalnego tłumaczenia.
Usuń