Strony

07 września 2012

Anna Carey - Eve



 Dokąd uciekniesz, skoro nigdzie nie jest bezpiecznie?

Szesnaście lat temu zabójczy wirus zmiótł z powierzchni Ziemi niemal wszystkich jej mieszkańców. Świat stał się miejscem śmiertelnie niebezpiecznym.Osiemnastoletnia Eve nigdy nie wyszła za pilnie strzeżony teren zamkniętej szkoły. Szkoły, w której nie ma mężczyzn ani chłopców. Gdzie ona i dwieście innych dziewcząt przygotowuje się do roli elity Nowej Ameryki.Ale w przeddzień ukończenia szkoły, Eve odkrywa szokującą prawdę o prawdziwym celu tej nauki – i o przerażającym losie, jaki czeka ją samą.

Ucieka z jedynego domu, jaki znała. Rozpoczyna długą, ryzykowną wędrówkę w poszukiwaniu miejsca, w którym będzie mogła przetrwać. Podczas tej podróży spotka Arden, swoją rywalkę ze szkoły, i Caleba, twardego, buntowniczego chłopaka, który wie, jak przeżyć. Odizolowana przez całe życie od mężczyzn, Eve została nauczona, że nie wolno im ufać. Lecz Caleb powoli zdobywa jej zaufanie… i jej serce. Obiecuje ją chronić, lecz kiedy wojsko zaczyna ich ścigać, Eve musi wybierać pomiędzy życiem a miłością…

Książka zapowiadała się bardzo ciekawie i taka była. Pisana prostym językiem była łatwa i szybka do czytania. Uwielbiam historie o przetrwaniu, gdzie jest mnóstwo akcji i dreszczyku, w tej opowieści trochę tego zabrakło. Przeżycia Eve są dosyć spokojne. Autorka miała ogromne pole do manewrowania i niestety nie w pełni wykorzystała potencjał swojej książki. Bardzo lubię powieści o tematyce dystopijnej czy postapokaliptycznej, a „Eve” była w nich utrzymana: śmiertelny wirus zgładził większość ludzkości na Ziemi, wszystko z pozoru było idealne, ale prawda ukazywała okrutne oblicze nowej władzy. Fabuła jest podobna do innych książek z tego typu serii: jest sekret, ucieczka przetrwanie i zakazany romans. Autorka ukazuje nam nowe spojrzenie na pojęcie miłości.

„Przeczytałam kiedyś w jednej z książek sprzed zarazy, że miłość to towarzyszenie. Przyglądanie się czyjemuś życiu, żeby powiedzieć temu komuś: twoje istnienie warte jest tego, by na nie patrzeć.”*

„Miłość to… - szukałam odpowiednich słów – bardzo głęboka troska o kogoś. Świadomość, że ktoś bardzo wiele dla nas znaczy, że nasz świat byłby pusty, gdyby jego w nim zabrakło.” **

„(…)miłość, to uczucie nigdy nie odchodzi, nawet gdy odejdzie ukochana osoba.” ***

„W szkole i poza nią wierzyłam, że miłość to obciążenie, które może obrócić się przeciwko mnie. Zaczęłam łkać, bo znałam już prawdę: miłość była przeciwnikiem śmierci, jedyną siłą na tyle potężną, by walczyć z jej potwornym nieuniknionym uściskiem.” ****

Sama Eve nie jest  silną postacią kobiecą, która próbuje zwyciężyć niesprawiedliwą władzę ryzykując własne życie, nie staje się wojowniczką, ale jest prostą dziewczyną, która chce przeżyć. Chociaż nie ma pojęcia o walce i przetrwaniu, nie poddaje się i za to ją podziwiam. Oczywiście lubię postaci kobiece, które kreuje się na niezwyciężone wojowniczki (przecież sama jestem dziewczyną :D), ale nie przeszkadza mi również ukazanie kogoś bardziej słabszego, dzięki czemu staje się bardziej realistyczny niż wyidealizowany, w kogo można się wczuć. Caleb na początku wydaje się być dzikusem, ale to tylko pozory. Tak naprawdę jest wrażliwym, opiekuńczym, miłym i .. oczytanym facetem. Arden to dziewczyna która bardzo pragnie ludzkiej uwagi, kłamie w szkole na temat swoich rodziców bo chce zostać zauważona. Jestem bardzo ciekawa drugiej części trylogii, mam nadzieję, że będzie znacznie lepsza. Na pewno po nią sięgnę, by przekonać się co się stanie z głównymi bohaterami.

Z tego co udało mi się znaleźć w internecie, na podstawie książki ma zostać zrealizowany serial telewizyjny przez producentów „Pamiętników Wampirów”.

Polecam ją fanom dystopii i postapokaliptycznych powieści.   

Trailer książki:

 
Moja ocena: 4+/6

Tytuł: Eve (org. The Eve Trilogy #1)
Autor: Anna Carey
Premiera: 29.05.2012 r.
Ilość stron: 303
Wydawca: Amber
Cena: 32,80 zł

* str. 36
** str. 132
*** str. 133
**** str. 256

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drogi Czytelniku/Czytelniczko!
Cieszę się, że dotarliście aż tutaj i mam nadzieję, że Wam się podoba :D A skoro już tu zajrzałeś/aś zostaw proszę po sobie ślad w postaci komentarza. Będzie mi bardzo miło przeczytać każdy i postaram się odpowiedzieć na wszystkie. Będą one także świetną zachętą do dalszej pracy :D. A jeśli masz jakieś pytanie - nie bój się go zadać ;)
Grace Holloway