Strony

07 lutego 2013

Jodi Picoult - Bez mojej zgody


"Ludzi nie kocha się za to, że są doskonali, tylko pomimo to, że tacy nie są."

Annie nic nie dolega, a mimo to żyje tak, jakby była obłożnie chora. W wieku trzynastu lat ma już za sobą niejedną operację, wielokrotnie oddawała krew, żeby utrzymać przy życiu swoją starszą siostrę, Kate, która we wczesnym dzieciństwie zapadła na białaczkę. Annie została poczęta w sztuczny sposób, tak aby jej tkanki wykazywały pełną zgodność z tkankami siostry. Choć przez całe życie postrzegano ją wyłącznie przez pryzmat siostry i tego, co dla niej robi, aż do tej pory Annie akceptowała tę swoją życiową rolę. Teraz jednak, wzorem większości nastolatków, zadaje sobie pytania dotyczące tego, kim jest naprawdę. Wreszcie Annie dojrzewa do podjęcia decyzji, która dla wielu osób byłaby nie do pomyślenia, decyzji, która podzieli jej rodzinę, a dla ukochanej siostry będzie wyrokiem śmierci.

"Zaczynam rozumieć, że dzieci nie można mieć. Dzieci się otrzymuje, czasem na czas krótszy niż można by się było spodziewać, krótszy niż wszystkie nadzieje i oczekiwania. Ale to i tak jest lepsze, niż nigdy nie mieć dzieci."

Poruszająca historia o cierpieniu, chorobie i śmierci.

Kate ma szesnaście lat. Jest ciężko chora od czternastu - ma ostrą odmianę białaczki. Pewnego dnia poznaje Taylora i zakochuje się w nim z wzajemnością. Ale związek ten nie trwa długo, przerywa go tragedia. Kate ma już dość walki z chorobą, jest nią po prostu zmęczona i pragnie w końcu umrzeć. Pomimo tego, że została źle doświadczona przez los nadal ma poczucie humoru i mocno się go trzyma. Anna to trzynastoletnia, młodsza siostra Kate. Tak naprawdę ma na imię Andromeda – po księżniczce, a także gwiazdozbiorze. Dziewczynka od urodzenia oddaje swoje tkanki Kate. Pewnego dnia postanawia się zbuntować. Wynajmuje adwokata i składa wniosek do sądu. Chce usamodzielnienia w sprawach medycznych, pragnie sama decydować o swoim leczeniu. Anna, jak na tak młodą dziewczynę, jest bardzo dojrzała, ale często zmienia zdanie. I nader wszystko kocha swoją rodzinę. Jest bardzo ograniczana przez matkę, nie może robić tego, co najbardziej lubi, czyli grać w hokeja. Matka dziewczynek, Sara, jest zaślepiona chorobą córki. Nie interesuje się zbytnio starszym synem – Jessiem, a na Annę zwraca uwagę zazwyczaj wtedy, gdy musi ona pomóc Kate. Brian – ojciec - widzi niesprawiedliwe traktowanie dzieci przez żonę, ale nie próbuje tego jakoś zmienić. Woli pracować, gdyż wtedy, chociaż na chwile, zapomina o swoich problemach, bo musi walczyć o życie obcych ludzi. Mężczyzna kocha astronomię, dlatego daje młodszej córce na imię Andromeda. Jesusie to osiemnastoletni chłopak, który popada w tarapaty. Ma kłopoty z policją. 

"Ludzie, których kochamy, każdego dnia, w każdym momencie potrafią nas zadziwić. Że o naszej wartości nie stanowią być może nasze uczynki, ale nasz potencjał: to, do czego jesteśmy zdolni w najbardziej nieoczekiwanych sytuacjach."

Historię rodziny poznajemy z kilku perspektyw: Anny, Campbella, Julii, Sary, Briana i Jessiego. Wszystkie są pierwszoosobowe. To dzięki Sarze cofamy się do 1990 roku i dowiadujemy się o początkach choroby Kate. Pisana lekkim i przyjemnym językiem. Autorka ukazuje dramat zwykłej rodziny. Dramat, który może spotkać każdego. Świetnie wykreowani bohaterowie. Książka jest bardzo realistyczna i wzruszająca, a koniec bardzo dramatyczny. 

„Miłość jest równie piękna i równie trwała jak tęcza. Zachwyca od pierwszego wejrzenia, ale wystarczy mrugnąć i już po niej.”

Powieść została zekranizowana, ale film różni się w kilku szczegółach, a największą różnicę można zobaczyć na koniec. Obie rzeczy są bardzo ciekawe i warte zmarnowania czasu.



Moja ocena: 5/6

Tytuł: Bez mojej zgody (org. My Sister’s Keeper)
Autor: Jodi Picoult
Premiera: 1.01.2004r. (wyd. kieszonkowe: 2013r.)
Ilość stron: 440 (wyd. kieszonkowe: 464)
Wydawca: Prószyński Media
Cena: 34,00 zł  (wyd. kieszonkowe: 14,90 zł)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drogi Czytelniku/Czytelniczko!
Cieszę się, że dotarliście aż tutaj i mam nadzieję, że Wam się podoba :D A skoro już tu zajrzałeś/aś zostaw proszę po sobie ślad w postaci komentarza. Będzie mi bardzo miło przeczytać każdy i postaram się odpowiedzieć na wszystkie. Będą one także świetną zachętą do dalszej pracy :D. A jeśli masz jakieś pytanie - nie bój się go zadać ;)
Grace Holloway