Strony

22 listopada 2016

Kiera Cass - Syrena



Kahlen to syrena, która musi być posłuszna rozkazom wydawanym jej przez ocean. Jej głos, odbierający rozsądek i budzący pragnienie rzucenia się w morską toń, jest śmiertelnie groźny dla ludzi. Akinli to zwyczajny człowiek - pełen ciepła, przystojny chłopak, dokładnie taki, o jakim od dawna marzy Kahlen. Jeśli się w nim zakocha, narazi ich oboje na ogromne niebezpieczeństwo, ale nie jest w stanie wytrzymać rozłąki. Czy zaryzykuje wszystko, by pójść za głosem serca?



„Syrena” to debiutancka powieść Kiery Cass, którą większość czytelników zna z jej innej serii, a mianowicie „Rywalek”. Książki te nie zachwyciły mnie (mowa tu o pierwszych trzech tomach), ale postanowiłam dać szansę tej pozycji.

Główną bohaterką jest Kahlen. Dziewczynę wyróżnia jeden fakt, a mianowicie jest tytułową syreną. Kahlen wygląda jak nastolatka, chociaż ma przeszło sto lat. Na początku posłuszna Matce Ocean, później jednak zaczyna się buntować. Całą swoją niespełnioną miłość przelewa na młodsze siostry. Akinli to typowy bohater takich książek – przystojny, a także o dobrym sercu. Nie wiem czemu autorka dała im takie imiona. Przez cały czas zastanawiałam się jak je czytać. Jedyną z postaci, która w jakiś sposób mnie zafascynowała, była najstarsza z syren – Aisling. Tajemnicza, opryskliwa dziewczyna skrywała tajemnicę, którą poznaje się dopiero pod koniec powieści.

W książce przeważają opisy niż dialogi, przez co książka jest mało dynamiczna i może nudzić. Powieść napisana prostym językiem i dzięki temu czyta się ją dosyć szybko. Głównym wątkiem jest miłość, która, jak się można domyśleć, jest pełna słodyczy i przez to znacznie przerysowana. Podobało mi się ukazanie syren – jako mrocznych istot, które żywią Ocean, a także to, iż akcja książki odbywała się na przestrzeni tylu lat, chociaż czasami ciężko było się połapać w jakich czasach się w danym fragmencie znajdujemy. „Syrena” pomimo dość brutalnych fragmentów jest przeznaczona bardziej dla młodszych czytelniczek. Jak dla mnie była to jednorazowa przygoda. 

Moja ocena: 3+/6

Tytuł: Syrena
Tytuł oryginalny: The Siren
Seria: ---
Autor: Kiera Cass
Premiera: 16.03.2016r.
Ilość stron: 392
Wydawca: Wydawnictwo Jaguar
Cena: 39,90 zł



Recenzja bierze udział w wyzwaniu: Czytam fantastykę.

18 listopada 2016

Estelle Maskame - Czy wspomniałam, że Cię kocham?



 
Rodzice Eden Munro rozwiedli się już kilka lat temu, i od tego czasu dziewczyna nie widziała swojego ojca. Teraz jedzie z Portland do Santa Monica w Kalifornii, by spędzić lato z nim i jego nową rodziną: żoną i jej trzema synami, z których każdy jest obdarzony silnym charakterem. Najstarszy z nich, Tyler Bruce, to zbuntowany nastolatek o wybuchowej naturze i wybujałym ego, kompletne przeciwieństwo przyrodniej siostry. On i jego paczka biorą Eden pod swoje skrzydła, pozwalając jej doświadczyć zupełnie nowych dla niej przeżyć – imprez, plażowania i… łamania zasad. Tyler pozostaje dla niej zagadką, a im bardziej stara się go rozgryźć, tym mniej o nim wie i tym bardziej czuje, że rodzi się między nimi coś więcej. A przecież nie powinna interesować się swoim przyrodnim bratem w ten sposób. To zakazane!

„Wybaczenie to nie jest coś, czego należy oczekiwać. Na to trzeba sobie zapracować.”

Estelle Maskame pierwsze rozdziały książki zaczęła wrzucać do sieci, mając zaledwie siedemnaście lat. I ten fakt sprawił, że trochę się wystraszyłam, gdyż bałam się, iż wszystko w niej będzie przesłodzone, a zwłaszcza romans. Jednak, na szczęście, srogo się myliłam i dostałam w swoje ręce niezwykłą opowieść.

Eden Munro to szesnastoletnia dziewczyna, którą na wakacje do Kalifornii zaprasza ojciec, z którym nie miała kontaktu od trzech lat. Dziewczyna od zawsze pragnęła zobaczyć południowy stan, jednak wie, iż spotkanie z nową rodziną ojca może nie być łatwe. Eden polubiłam szybko – nastolatka bardzo łatwo nawiązuje kontakty, nie jest lekkomyślna oraz potrafi wiedzieć, kiedy być nachalną, a kiedy przestać naciskać. Tyler to typowy mroczny chłopak, którego otacza aura tajemnicy. Pod warstwą, maską, ukrywa się naprawdę wrażliwy chłopak, który został skrzywdzony przez własną rodzinę. Autorce udało się wykreować wyraziste postacie, zarówno te pierwszo- jak i drugoplanowe.

Irytujące było w całej książce ciągłe odmieniane nazwy miasta Portland (Portlandu, Portlandzie). Nawet nie brzmiały one poprawnie. Jednak to jest wina wyłącznie tłumacza i osoby, która powinna skorygować te błędy. Wiem, że może dla niektórych może to nic nie znaczyło, lecz mnie doprowadzało do szału. Książka wciąga i to niesamowicie. Po prostu przepadłam. Nie mogłam się od niej oderwać, a robiło się coraz później i później. „Czy wspomniałam, że Cię kocham?” to książka o trudnej miłości, rodzinnych problemach i nowych przyjaźniach, a także o ciężkich wyborach. Nie mogę się doczekać kolejnego tomu.


Moja ocena: 5/6

Tytuł: Czy wspomniałam, że Cię kocham?
Tytuł oryginalny: Did I Mention I Love You
Seria: DIMILY #1
Autor: Estelle Maskame
Premiera: 21.10.2015r.
Ilość stron: 404
Wydawca: Wydawnictwo Feeria Young
Cena: 37,90 zł



Czy wspomniałam, że Cię kocham? | Czy wspomniałem, że Cię potrzebuję? | Czy wspomniałam, że za Tobą tęsknię?