Strony

12 stycznia 2015

Dmitry Glukhovsky - Metro 2033

Rok 2033. W wyniku konfliktu atomowego świat uległ zagładzie. Ocaleli tylko nieliczni, chroniący się w moskiewskim metrze, które dzięki unikalnej konstrukcji stało się najprawdopodobniej ostatnim przyczółkiem ludzkości. Na mrocznych stacjach, rozświetlanych światłami awaryjnymi i blaskiem ognisk, ludzie ci próbują wieść życie zbliżone do tego sprzed katastrofy. Tworzą mikroskopijne państwa spajane ideologią, religią czy po prostu ochroną filtrów wodnych... Zawierają sojusze, toczą wojny.

WOGN to wysunięta najbardziej na północ zamieszkała stacja metra. Po zagładzie przez długi czas pozostawała bezpieczna, ale teraz pojawiło się na niej śmiertelne niebezpieczeństwo. Artem, młody mężczyzna z WOGN-u, otrzymuje zadanie: musi przedostać się do legendarnej stacji Polis, serca moskiewskiego metra, aby przekazać ostrzeżenie o nowym niebezpieczeństwie. Od powodzenia jego misji zależy przyszłość nie tylko peryferyjnej stacji, ale być może całej ocalałej w metrze ludzkości.

Ten, któremu starczy odwagi i wytrwałości, by przez całe życie wpatrywać się w mrok, pierwszy dojrzy w nim przebłysk światła.”

Na temat tej pozycji naczytałam się wiele dobrych recenzji i tematyka również moja ulubiona, więc jak tu nie przeczytać.

Główny bohater Artem wyrusza w podróż podczas której poznaje wielu ludzi oraz światopoglądów (w szczególności spodobał mi się ten o Wielkim Czerwiu). Podczas wędrówki zbiera również doświadczenie. Czasami miałam wrażenie, że niektórzy traktują go jak małe dziecko pomimo tego, że jest już on dojrzałym mężczyzną. Artem pamięta odrobinę życia sprzed wojny atomowej, więc wie co ludzkość utraciła i bardzo za tym tęskni. 

"Ale to nic, najważniejsze jest tutaj - wskazał na swoją pierś - najważniejsze jest to, co się dzieje w środku, a nie na zewnątrz. Najważniejsze to w sercu być tym samym człowiekiem, nie upaść, a okoliczności... czort, za przeproszeniem, z okolicznościami!"

Autor wszystko opisuje tak szczegółowo, że bez problemu potrafiłam wyobrazić sobie wszystkie te tunele i stacje metra. Ciemne, oświetlone jedynie jakimiś żarówkami, z namiotami zbitymi pośrodku i czasami pełne szczurów. Również, gdy wychodzimy na skażoną powierzchnię z łatwością ją sobie zobrazujemy. Zmutowane rośliny i stworzenia są bardzo niebezpieczne dla ludzi. Życie w metrze nie jest łatwe. Za rzeczy trzeba płacić uniwersalną walutą – karabinowymi nabojami. Na powierzchnię wychodzą jedynie stalkerzy – osoby zajmujące się wyszukiwaniem i sprowadzaniem cennych przedmiotów na sprzedaż. Zagrożenie nie pochodzi tylko od tajemniczych stworzeń, ale również od ludzi czy swoich umysłów. Niestety jest to życie, które sami sobie zgotowali. Szkoda, że autor nie poświęcił więcej czasu samej wojnie, która doprowadziła do tej sytuacji.

Pisarz operując prostym językiem poruszył wiele ważnych spraw (wiary czy sensu życia). W powieście nie ma jakiejś zabójczo szybkiej akcji, ale autor potrafił wzbudzić we mnie poczucie zagrożenia i napięcia. Dodatkowy plus należy się za zamieszczony w książce, kolorowy plan moskiewskiego metra – z pewnością ułatwi on śledzenie podróży głównego bohatera, bo na początku można się nieźle pogubić. 

Książkę polecam każdemu, bo jak na debiut literacki jest świetna. Już nie mogę się doczekać kontynuacji - "Metra 2034".


Moja ocena: 6/6

Tytuł: Metro 2033
Tytuł oryginalny: метро 2033
Seria: Metro 2033 #1
Autor: Dmitry Glukhovsky
Premiera: 24.02.2010r.
Ilość stron: 624
Wydawca: Wydawnictwo Insignis
Cena: 39,90 zł


Metro 2033 | Metro 2034

Recenzja bierze udział w wyzwaniu: Czytam fantastykę.

2 komentarze:

  1. Uwielbiam Metro 2033 :) Kolejna część jest również dobra, ale nie aż tak jak ta :) Obecnie zaczytuję się w kolejnych powieściach z Uniwersum Metro 2033. Przeczytałam prawie wszystkie z tych, które wydano u nas :) Jedynie "Piter" Szymuna Wroczka został mi do nadrobienia :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Coraz mocniej przekonuję się do tego cyklu. Pora chyba dać się skusić i przekonać na własnej skórze jak do odbiorę :P

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku/Czytelniczko!
Cieszę się, że dotarliście aż tutaj i mam nadzieję, że Wam się podoba :D A skoro już tu zajrzałeś/aś zostaw proszę po sobie ślad w postaci komentarza. Będzie mi bardzo miło przeczytać każdy i postaram się odpowiedzieć na wszystkie. Będą one także świetną zachętą do dalszej pracy :D. A jeśli masz jakieś pytanie - nie bój się go zadać ;)
Grace Holloway