Strony

04 listopada 2015

Cora Carmack - Coś do stracenia

Bliss Edwards jest miła, sympatyczna i poukładana. Studiuje na ostatnim roku aktorstwa w college’u. Ma fantastycznych przyjaciół i… wciąż jest dziewicą. Wkurzona tym, że jako jedyna z licznego grona znajomych nigdy nie uprawiała seksu, Bliss postanawia rozwiązać problem. Koniecznie ZANIM odbierze dyplom i zostanie pierwszą kobietą, która opuściła mury uczelni nietknięta. Plan jest prosty – iść do pubu, poderwać przystojnego nieznajomego, oddać mu się, a potem nigdy więcej go nie spotkać. 3 razy zet. Znaleźć, zaliczyć, zapomnieć. Nic jednak nie idzie tak, jak powinno. Bliss panikuje i zostawia nowopoznanego, szalenie przystojnego i zupełnie nagiego faceta we własnym łóżku. I to pod pretekstem, któremu nie dałby wiary nawet ogórek po lobotomii. Jakby tego było mało, następnego dnia okazuje się, że jedne z zajęć w jej grupie poprowadzi nowy wykładowca. Mężczyzna, którego porzuciła w środku nocy i którego miała nadzieję nigdy więcej nie spotkać.

Do książek Cory Carmack ciągnęło mnie od chwili, gdy zobaczyłam je w zapowiedziach na jakiejś stronie (to pewnie przez te okładki, są świetne i podobają mi się bardziej od tych oryginalnych). Więc postanowiłam dać im w końcu szansę.

Bliss ma 22 lata, jest studentką ostatniego roku oraz ciągle jest dziewicą, co bardzo jej nie pasuje i z pomocą koleżanki postanawia to zmienić i to dzięki temu poznaje swojego wymarzonego faceta, tego, na którego tyle czekała. Dziewczyna jest kiepską kłamczuchą, ale świetną aktorką (nie zaprzecza to sobie czasami?), niby twardo stąpającą po ziemi i myślącą racjonalnie to przy chłopaku traci głowę. Momentami jej wręcz obsesja na punkcie stracenia dziewictwa mogła irytować, ale to na tym w głównej mierze książka się skupia. A sam Garrick? Przystojny, troskliwy mężczyzna z brytyjskim akcentem – marzenie wszystkich kobiet. Pomimo tego, że o głównych bohaterach nie mamy wielkiego pojęcia, to Bliss i Garrick są postaciami, które z łatwością idzie polubić. Ich spotkania niezmiernie rozbawiały mnie. Widać, że pomiędzy Bliss i Garrickiem jest pełno namiętności i pożądania, a opisanie to autorce przyszło z niezwykłą łatwością tak samo jak dialogi pomiędzy bohaterami, zarówno tymi pierwszoplanowymi, jak i tymi z drugiego planu. Nie było niczego wymuszonego, a to pewnie za sprawą wieku samej autorki.

Od tej powieści nie można było oczekiwać niczego spektakularnego. Książka lekka i przyjemna powodująca polepszenie humoru. Chociaż nie czytam ogromnych ilości takich pozycji, ta mi się niezmiernie podobała i pozwoliła odprężyć. Z miłą chęcią sięgnę po inne książki tej autorki i dalsze tomy tej serii.


Moja ocena: 4+/6

Tytuł: Coś do stracenia
Tytuł oryginalny: Losing It
Seria: Coś do stracenia/Losing It #1
Autor: Cora Carmack
Premiera: 25.06.2014r.
Ilość stron: 304
Wydawca: Wydawnictwo Jaguar
Cena: 32,99 zł

Coś do stracenia | Keeping Her (dodatek) | Inking Him (dodatek) | Coś do ukrycia | Coś do ocalenia | Seeking Her (dodatek)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drogi Czytelniku/Czytelniczko!
Cieszę się, że dotarliście aż tutaj i mam nadzieję, że Wam się podoba :D A skoro już tu zajrzałeś/aś zostaw proszę po sobie ślad w postaci komentarza. Będzie mi bardzo miło przeczytać każdy i postaram się odpowiedzieć na wszystkie. Będą one także świetną zachętą do dalszej pracy :D. A jeśli masz jakieś pytanie - nie bój się go zadać ;)
Grace Holloway