Strony

20 marca 2016

Orson Scott Card - Cień Endera



 
Andrew „Ender” Wiggin nie był jedynym dzieckiem w Szkole Bojowej. Był tylko najlepszym z najlepszych. Kolejnym z tych przedwcześnie rozwiniętych generałów był chłopiec, zwany „Groszkiem”, który został „cieniem” Endera, jego strategiem i przyjacielem.

Kolejna seria jednego z moich ulubionych autorów. Chociaż autor ma specyficzny styl pisania, nie potrafię oderwać się od jego powieści. Jak tym razem wypadł?

Głównym bohaterem książki jest mały Groszek – jeden z niewielu przyjaciół Endera. Chłopiec jak na swój wiek jest niezwykle inteligentny, bystry, spostrzegawczy i uparty – przed tym maluchem nic się nie ukryje. Czasami miałam wrażenie, że historię czytam nie z punktu widzenia 5,6,7- latka, ale z punktu widzenia dorosłego człowieka. Jednak postać Groszka jest naprawdę sympatyczna i szybko szło go polubić. Rzadko, bo rzadko pojawia się jeszcze postać siostry Carlotty, ale zakonnica, na początku przyjemna, po pewnym stwierdzeniu straciła w moich oczach.

Akcja książki dzieje się praktycznie równolegle z akcją „Gry Endera”. Dzięki temu mamy możliwość zobaczenia niektórych fragmentów z dwóch różnych punktów widzenia – książki te wzajemnie się uzupełniają. Nie trzeba czytać „Gry Endera” by odnaleźć się w wydarzeniach z „Cienia Endera”. Oprócz walki z kosmitami mamy też jeszcze jeden wątek, który zasługuje na większą uwagę, a mianowicie chodzi o tajemnicze pochodzenie Groszka. Orson Scott Card ciekawie rozwija te fragmenty, ale nie zdradzę o co chodzi, bo to zepsuje niespodziankę. Niektórych może nużyć duża ilość strategii różnych teoretyków, ale mi to nie przeszkadzało (chyba przez to, że większość poznałam na zajęciach). W książce nie brakuje także widoków śmierci i to nie tylko dorosłych ale i dzieci.

Autor pisze tak, że naprawdę ciężko jest się oderwać od książki. Niby akcja nie pędzi jak szalona, ale miała w sobie to coś, co powoduje przymus czytania. Powtarzałam sobie tylko jeszcze jeden rozdział i idę spać… i skończyłam całą powieść. Na pewno sięgnę po dalsze części, gdyż zakończenie wskazuje, że może się dużo dziać w kolejnych tomach.


Moja ocena: 5/6
 
Tytuł: Cień Endera
Tytuł oryginalny: Ender’s Shadow
Seria: Saga Cienia/Ender’s Shadow #1
Autor: Orson Scott Card
Premiera: 8.05.2014r.
Ilość stron: 496
Wydawca: Wydawnictwo Prószyński i S-ka
Cena: 38,00 zł
 



Cień Endera | Cień Hegemona | Teatr Cieni | Cień Olbrzyma | Shadows in Flight | Shadows Alive

Recenzja bierze udział w wyzwaniach: Czytam fantastykę, Czytam Opasłe Tomiska 2016.

2 komentarze:

  1. Nigdy nie miałam okazji czytać książek tego autora, ale byłam kiedyś w kinie na filmie i całkiem sympatyczny był. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale jak to często bywa, książka lepsza od filmu :D

      Usuń

Drogi Czytelniku/Czytelniczko!
Cieszę się, że dotarliście aż tutaj i mam nadzieję, że Wam się podoba :D A skoro już tu zajrzałeś/aś zostaw proszę po sobie ślad w postaci komentarza. Będzie mi bardzo miło przeczytać każdy i postaram się odpowiedzieć na wszystkie. Będą one także świetną zachętą do dalszej pracy :D. A jeśli masz jakieś pytanie - nie bój się go zadać ;)
Grace Holloway