Strony

13 września 2014

Bree Despain - Podarunek śmierci

Życie Grace jest w rozsypce. Daniel nadal jest wilkiem, Talbotowi nie można ufać, a Caleb wciąż zagraża bezpieczeństwu ich wszystkich. Śmierć Sirhana zbliża się wielkimi krokami i wszystko wskazuje na to, że nie uda się uniknąć wojny. Czy Grace ulegnie wilkowi, by uratować rodzinę? Co będzie z Danielem... i czy ich miłość przetrwa tę ostatnią próbę?

(...) chyba wierzę, że każdy jest zdolny do zmiany. Co nie znaczy, że każdy to zrobi. Nie da się nikogo uratować, jeśli on sam tego nie chce.”

Jak i w „Łasce utraconej” Grace jest silną bohaterką. Można wczuć się w jej wszystkie uczucia: miłość, strach, nienawiść. Dziewczyna ma sporo na głowie i czasami nie potrafi sobie ze wszystkim poradzić. Grace odkrywa w sobie nowe moce. Nadal postać Talbota zaskakuje i momentami nie wiadomo jak postąpi i kim tak naprawdę jest. Daniel musi zaakceptować prawdę o tym, kim się stał dzięki pomocy Grace. Do rodziny wraca Jude, ale w jej składzie pojawiają się i inni.

Ponownie Bree Despain postarała się, żeby przyciągnąć uwagę czytelnika i tak samo jak poprzednie tomy „Podarunek śmierci” czyta się szybko i z zapartym tchem. Od samego początku czytelnik jest w wprowadzony w wir wydarzeń, a na ich brak na pewno nie można narzekać. Akcja toczy się szybko i często zaskakuje. Pełna napięcia i zwrotów akcji. Wielkim plusem jest humor, który pojawia się w mało oczekiwanych momentach i zdarzało mi wybuchnąć śmiechem. W tej części dużo się wyjaśnia, ale nadal pozostaje parę pytań bez odpowiedzi, na które musimy już sami sobie odpowiedzieć.

Moja ocena: 5/6

Tytuł: Podarunek śmierci
Tytuł oryginalny: The Savage Grace
Seria: Dziedzictwo mroku/The Dark Divine #3
Autor: Bree Despain
Premiera: 19.09.2012r.
Ilość stron: 544
Wydawca: Wydawnictwo Galeria Książki
Cena: 39,90 zł

Recenzja bierze udział w wyzwaniu:
http://magicznyswiatksiazki.pl/czytam-fantastyke-2014/


Dziedzictwo mroku | Łaska utracona | Podarunek śmierci



1 komentarz:

  1. Niezbyt spodobał mi się pierwszy tom serii i po kolejne nawet nie sięgałam. Może jednak powinnam była ;)

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku/Czytelniczko!
Cieszę się, że dotarliście aż tutaj i mam nadzieję, że Wam się podoba :D A skoro już tu zajrzałeś/aś zostaw proszę po sobie ślad w postaci komentarza. Będzie mi bardzo miło przeczytać każdy i postaram się odpowiedzieć na wszystkie. Będą one także świetną zachętą do dalszej pracy :D. A jeśli masz jakieś pytanie - nie bój się go zadać ;)
Grace Holloway