Strony

20 listopada 2014

Melissa de la Cruz - Wilczy pakt

Uwięzieni w najmroczniejszych głębiach podziemnego świata, Lawson i jego pobratymcy mieli stać się Ogarami Piekieł. Ucieczka na ziemię tylko odwlekła to, co nieuniknione. Mistrz wytropił hordę i odebrał Lawsonowi to, co trzymało go przy zdrowych zmysłach – dziewczynę, którą kochał. Teraz chłopak sam poluje na bestie przed którymi niegdyś uciekał, w próżnej nadziei odzyskania ukochanej. Kiedy Lawson dowiaduje się, że Bliss, tajemnicza eks-wampirzyca poszukuje Ogarów na własną rękę, wie, że oto dostał kolejną szansę. Ale czy dziewczyna, w której żyłach płynie krew aniołów będzie w stanie zaufać mężczyźnie z wilczą duszą?


Przy czytaniu „Bram raju”, gdyż one w pewien sposób opowiadają dalszą historię, zaciekawiła mnie trochę historia Bliss i jej przyjaciół opisana w niej więc postanowiłam sięgnąć po książkę opisującą dogłębniej ich przygody.

Wilczy pakt” ogólnie nie jest złą książką. Autorka mogła trochę lepiej opisać wszystkie wydarzenia, a nie tylko tak pobieżnie. Miałam wrażenie, że autorka trochę spieszyła się przy pisaniu. Szkoda, że tak mało czasu spędziliśmy w starożytnym Rzymie i tak mało został on opisany. Historia wilków i ogarów piekielnych była dosyć ciekawie zarysowana, w zupełnie inny sposób niż przedstawiana w wielu utworach. Pani de la Cruz mogła również opisać bardziej szczegółowo życie wilków w piekle albo chociaż ich zwyczaje. Co do samych bohaterów. Najwięcej wiemy chyba o Bliss i Lawsonie, no i może o Ahramin, reszta została prawie pominięta, chociaż również odgrywają ważne role w rozgrywających się wydarzeniach.

Wyszło z tego, że są same negatywy. Powieść momentami zaciekawia. Można się dosyć wciągnąć w opisane wydarzenia. Podobała mi się również postawa Bliss, która straciła ukochanego, ale wiedziała, że jest przyszłość i musi żyć dalej, a nie rozpamiętywać o tym, czego już nie cofnie.

Myślę, że jest to książka, która zapewni spokojne popołudnie, ale jeśli ktoś szuka czegoś bardziej „mocnego” niech szuka gdzieś indziej.

Moja ocena: 3/6

Tytuł: Wilczy pakt
Tytuł oryginalny: Wolf Pact
Seria: ----
Autor: Melissa de la Cruz
Premiera: 6.02.2013r.
Ilość stron: 272
Wydawca: Wydawnictwo Jaguar
Cena: 31,90 zł


Recenzja bierze udział w wyzwaniu:
http://magicznyswiatksiazki.pl/czytam-fantastyke-2014/


4 komentarze:

  1. Byłam kiedyś zainteresowana tym tytułem, ale w końcu zrezygnowałam pod wpływem dość średnich recenzji tej książki. Widzę, że to była raczej dobra decyzja :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Seria o Błękitnorkwistych niekończona w moim przypadku i nawet nie wiem, czy się zbiorę i zechcę ją skończyć. Kto wie... A co do Wilczego paktu to zdecydowanie mnie do niego nie ciągnie, Bliss mnie irytowała w czasie czytania poprzedniej serii.

    OdpowiedzUsuń
  3. Po której części Błękitnokrwistych najlepiej przeczytać Wilczy Pakt ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmm.. Ciężkie pytanie :) Ja osobiście przeczytałam jak zakończyłam "Błękitnokrwistych", ale można po "Zagubionych w czasie" czyli tomie VI i tak byłoby chyba najlepiej :)

      Usuń

Drogi Czytelniku/Czytelniczko!
Cieszę się, że dotarliście aż tutaj i mam nadzieję, że Wam się podoba :D A skoro już tu zajrzałeś/aś zostaw proszę po sobie ślad w postaci komentarza. Będzie mi bardzo miło przeczytać każdy i postaram się odpowiedzieć na wszystkie. Będą one także świetną zachętą do dalszej pracy :D. A jeśli masz jakieś pytanie - nie bój się go zadać ;)
Grace Holloway