Althea
i Oliver byli najlepszymi przyjaciółmi, nierozłącznymi niemal od
przedszkola. Jednak w liceum Althea nagle uświadamia sobie, że to,
co czuje do Olivera, wykracza poza przyjaźń. Oliver chce tylko,
żeby ich życie wyglądało tak jak zawsze, ale gdy po raz kolejny
budzi się rano i nie pamięta nic z minionych tygodni, nie może
dłużej zaprzeczać, że dzieje się z nim coś złego. Cierpi na
zespół Kleinego-Levina, zwany syndromem śpiącej królewny.Losy
zaprowadzą ich oboje z dachów rodzinnych domów, zakrapianych
alkoholem imprez i festynów w ich małym miasteczku do
wielkomiejskich szpitali, przepełnionych ulic i squatów Nowego
Jorku. Wszystko to w cieniu choroby, której nazwa brzmi jak z bajki,
ale z bajką nie ma nic wspólnego.
Akcja powieści rozgrywa się w najlepszych czasach kultury DIY, zinów i taśm magnetofonowych – połowie lat 90.
Akcja powieści rozgrywa się w najlepszych czasach kultury DIY, zinów i taśm magnetofonowych – połowie lat 90.
Nie
jestem wielką fanką książek obyczajowych, ale jeśli jakiś opis
mnie zaciekawi to nie waham się po nią sięgnąć. Czy tym razem
powieść przypadła mi do gustu?
Althea
i Oliver mieszkają obok siebie od ponad dekady i od tylu lat też
przyjaźnią się. Oliver to chłopak – ideał, przystojny, dobrze
uczący się, jednak zapada na tajemniczą chorobę zwaną syndromem
Śpiącej Królewny. Althea to przeciwieństwo Olivera –
buntownicza, kłamliwa i nie zważająca czasami na uczucia innych.
Próbowałam zżyć się z tymi postaciami, jednak jakoś mi to nie
wyszło.
Akcja
niby ma dziać się w połowie lat 90. ale w ogóle tego nie
odczuwałam, równie dobrze mogła się ona toczyć w 2015 roku.
"Althea
& Oliver" to powieść o dorastaniu, wybieraniu swojej drogi
w życiu, pierwszych miłościach czy złamanych sercach. Jednak
początek czytało mi się bardzo opornie, momentami miałam ochotę
odłożyć ją na bok, ale siłą parłam na przód. Książka
zaczęła mi się podobać dopiero, gdy Althea pojechała do Nowego
Jorku i poznała Matildę i jej przyjaciół, tutaj dopiero akcja
jakoś bardziej przyspiesza, bo wcześniej toczyła się bardzo
wolno.
Jest
dużo książek poruszających tematy chorób, zazwyczaj są to
nowotwory, jednak po raz pierwszy spotkałam się z zespołem
Kleinego – Levina i za to duży plus autorce, która ciekawie
opisała tą przypadłość oraz problemy z niej wynikające.
„Althea
& Oliver” to dobra powieść, ale wątpię żebym sięgnęła
po nią kiedyś jeszcze, lecz jak na debiutancką powieść to i tak
było dobrze.
Moja
ocena: 4/6
Tytuł:
Althea & Oliver
Tytuł
oryginalny: Althea & Oliver
Seria:
---
Autor:
Cristina Moracho
Premiera:
4.03.2015r.
Ilość
stron: 400
Wydawca:
Wydawnictwo Feeria Young
Cena:
34,90 zł
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Drogi Czytelniku/Czytelniczko!
Cieszę się, że dotarliście aż tutaj i mam nadzieję, że Wam się podoba :D A skoro już tu zajrzałeś/aś zostaw proszę po sobie ślad w postaci komentarza. Będzie mi bardzo miło przeczytać każdy i postaram się odpowiedzieć na wszystkie. Będą one także świetną zachętą do dalszej pracy :D. A jeśli masz jakieś pytanie - nie bój się go zadać ;)
Grace Holloway