"Miłość
powinna nieść ze sobą radość, powinna zapewniać człowiekowi harmonię, a moja
przynosiła tylko cierpienie.”
Po ukończeniu szkoły
średniej John zaciąga się do armii, gdzie przechodzi szkołę prawdziwego,
męskiego życia, nabiera pewności siebie. Podczas przepustki spotyka Savannah –
dziewczynę swoich marzeń. Młodszą o dwa lata studentkę pedagogiki,
woluntariuszkę, która z grupą przyjaciół, w ramach akcji dobroczynnej, buduje
domy dla ubogich. Na przekór wszelkim okolicznościom pomiędzy obojgiem rozkwita
miłość. Savannah przyrzeka czekać na ukochanego, dopóki nie minie okres jego
służby. On zaś uświadamia sobie, że pragnie z nią założyć rodzinę. Nadchodzi 11
września. Z poczucia obowiązku chłopak przedłuża pobyt w wojsku. Niestety jego
związek z Savannah nie wytrzymuje długiego rozstania. W pożegnalnym liście
dziewczyna informuje go, że zakochała się w kimś innym. Ale czas nie leczy ran.
Kiedy po kilku latach John wraca do domu, marzy tylko o jednym – jeszcze raz
trzymać ukochaną w swoich objęciach...
"(...)
prawdziwa miłość oznacza, że zależy Ci na szczęściu drugiego człowieka bardziej
niż na własnym, bez względu na to, przed jak bolesnymi wyborami stajesz."
Historię o swojej miłości opowiada John z perspektywy czasu
mając już dwadzieścia dziewięć lat. To młody mężczyzna, który za bardzo nie wie
co zrobić ze swoim życiem po szkole średniej, więc zaciąga się do wojska.
Podczas szkolenia poznaje nowych ludzi, ale trzyma się na uboczu, woli czytać
książki i spędzać samotnie czas na siłowni. Mocniej zaprzyjaźnia się wyłącznie
tylko z jednym żołnierzem – Tonym. Podczas jednej z przepustek poznaje
Savannah, dziewczynę, w której natychmiast się zakochuje. Savannah jest dla
Johna ideałem. Zawsze marzył o kimś takim.
"Ale
spotkałem ją i to właśnie uczyniło moje obecne życie takim dziwnym. Zakochałem
się w niej, gdy byliśmy razem, lecz pokochałem ją jeszcze bardziej w latach,
gdy dzieliły nas tysiące kilometrów. Nasza historia składa się z trzech części:
początku, środka i końca. I choć w ten sposób rozwija się każda historia, nadal
nie mogę uwierzyć, że nasza nie będzie trwała wiecznie."
Niesamowita i wzruszająca historia o miłości i rozstaniu..
Jednak nie wszystkie książki kończą się szczęśliwie. Powieść polecały mi moje
koleżanki. Podchodziłam do niej jednak sceptycznie, ponieważ preferuję fantastykę.
Jednak książka mnie oczarowała. Pochłonęłam ją praktycznie w jeden dzień. Dialogi
były proste, akcja nie trwała w jednym miejscu. Prosty język powoduje, że
książka staje się strasznie realistyczna. Dramatyczności dodają wydarzenia z
11.09.2001 roku. Jest to historia ukazująca prawdziwe życie. Czytając ją miałam
wrażenie, że to się dzieje naprawdę. Autor świetnie pokazuje miłość od
pierwszego wejrzenia dwojga młodych ludzi. Mam wrażenie, że Nicholas Sparks
uwielbia smutne zakończenia w swoich książkach. Wcześniej czytałam „Jesienną
miłość” („Szkołę uczuć”) i tam również nie było happy endu. Teraz po lekturze
muszę obejrzeć film. Mam nadzieję, że się nie zawiodę.
Moja ocena: 5/6
Tytuł: I wciąż ją kocham (org. Dear John)
Autor: Nicholas Sparks
Premiera: 2.05.2008r. (wyd.
kieszonkowe: 3.08.2012r.)
Ilość stron: 352
Wydawca: Wydawnictwo Albatros
Cena: 33,70 zł (wyd. kieszonkowe: ok.
15 zł)
W sam raz na Walentynki! :D
OdpowiedzUsuńLubię Sparksa chociaż nie wiem do końca za co :d
Oj, tak. Wprost idealne na Walentynki..
OdpowiedzUsuńObejrzałam film, ale niestety nie podobał mi się w takim samym stopniu jak książka. Sporo pozmieniali :(