Strony

12 lutego 2013

Nicholas Sparks - I wciąż ją kocham



"Miłość powinna nieść ze sobą radość, powinna zapewniać człowiekowi harmonię, a moja przynosiła tylko cierpienie.”

Po ukończeniu szkoły średniej John zaciąga się do armii, gdzie przechodzi szkołę prawdziwego, męskiego życia, nabiera pewności siebie. Podczas przepustki spotyka Savannah – dziewczynę swoich marzeń. Młodszą o dwa lata studentkę pedagogiki, woluntariuszkę, która z grupą przyjaciół, w ramach akcji dobroczynnej, buduje domy dla ubogich. Na przekór wszelkim okolicznościom pomiędzy obojgiem rozkwita miłość. Savannah przyrzeka czekać na ukochanego, dopóki nie minie okres jego służby. On zaś uświadamia sobie, że pragnie z nią założyć rodzinę. Nadchodzi 11 września. Z poczucia obowiązku chłopak przedłuża pobyt w wojsku. Niestety jego związek z Savannah nie wytrzymuje długiego rozstania. W pożegnalnym liście dziewczyna informuje go, że zakochała się w kimś innym. Ale czas nie leczy ran. Kiedy po kilku latach John wraca do domu, marzy tylko o jednym – jeszcze raz trzymać ukochaną w swoich objęciach...

"(...) prawdziwa miłość oznacza, że zależy Ci na szczęściu drugiego człowieka bardziej niż na własnym, bez względu na to, przed jak bolesnymi wyborami stajesz."

Historię o swojej miłości opowiada John z perspektywy czasu mając już dwadzieścia dziewięć lat. To młody mężczyzna, który za bardzo nie wie co zrobić ze swoim życiem po szkole średniej, więc zaciąga się do wojska. Podczas szkolenia poznaje nowych ludzi, ale trzyma się na uboczu, woli czytać książki i spędzać samotnie czas na siłowni. Mocniej zaprzyjaźnia się wyłącznie tylko z jednym żołnierzem – Tonym. Podczas jednej z przepustek poznaje Savannah, dziewczynę, w której natychmiast się zakochuje. Savannah jest dla Johna ideałem. Zawsze marzył o kimś takim.

"Ale spotkałem ją i to właśnie uczyniło moje obecne życie takim dziwnym. Zakochałem się w niej, gdy byliśmy razem, lecz pokochałem ją jeszcze bardziej w latach, gdy dzieliły nas tysiące kilometrów. Nasza historia składa się z trzech części: początku, środka i końca. I choć w ten sposób rozwija się każda historia, nadal nie mogę uwierzyć, że nasza nie będzie trwała wiecznie."

Niesamowita i wzruszająca historia o miłości i rozstaniu.. Jednak nie wszystkie książki kończą się szczęśliwie. Powieść polecały mi moje koleżanki. Podchodziłam do niej jednak sceptycznie, ponieważ preferuję fantastykę. Jednak książka mnie oczarowała. Pochłonęłam ją praktycznie w jeden dzień. Dialogi były proste, akcja nie trwała w jednym miejscu. Prosty język powoduje, że książka staje się strasznie realistyczna. Dramatyczności dodają wydarzenia z 11.09.2001 roku. Jest to historia ukazująca prawdziwe życie. Czytając ją miałam wrażenie, że to się dzieje naprawdę. Autor świetnie pokazuje miłość od pierwszego wejrzenia dwojga młodych ludzi. Mam wrażenie, że Nicholas Sparks uwielbia smutne zakończenia w swoich książkach. Wcześniej czytałam „Jesienną miłość” („Szkołę uczuć”) i tam również nie było happy endu. Teraz po lekturze muszę obejrzeć film. Mam nadzieję, że się nie zawiodę.
 


Moja ocena: 5/6


Tytuł: I wciąż ją kocham (org. Dear John)
Autor: Nicholas Sparks
Premiera: 2.05.2008r. (wyd. kieszonkowe: 3.08.2012r.)
Ilość stron: 352
Wydawca: Wydawnictwo Albatros
Cena: 33,70 zł (wyd. kieszonkowe: ok. 15 zł)

2 komentarze:

  1. W sam raz na Walentynki! :D
    Lubię Sparksa chociaż nie wiem do końca za co :d

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj, tak. Wprost idealne na Walentynki..
    Obejrzałam film, ale niestety nie podobał mi się w takim samym stopniu jak książka. Sporo pozmieniali :(

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku/Czytelniczko!
Cieszę się, że dotarliście aż tutaj i mam nadzieję, że Wam się podoba :D A skoro już tu zajrzałeś/aś zostaw proszę po sobie ślad w postaci komentarza. Będzie mi bardzo miło przeczytać każdy i postaram się odpowiedzieć na wszystkie. Będą one także świetną zachętą do dalszej pracy :D. A jeśli masz jakieś pytanie - nie bój się go zadać ;)
Grace Holloway