Strony

28 czerwca 2014

Filmowo: Gwiazd naszych wina


Hazel (Shailene Woodley) i Gus (Ansel Elgort) to para nastolatków, których połączyła błyskotliwość, niechęć do tego, co przeciętne i wielka miłość. Ich związek jest wyjątkowy - poznali się na spotkaniu grupy wsparcia dla osób chorych na raka. Hazel ma 16 lat i nadopiekuńczych rodziców, których bardzo kocha, mimo że czasem ją irytują. Z Gusem łączą ją nie tylko podobne doświadczenia związane z chorobą, ale także miłość do książek. Dziewczyna marzy, aby poznać autora ulubionej powieści, Petera van Houtena (Willem Dafoe). Wielokrotnie próbowała nawiązać z nim kontakt, ale bezskutecznie. Wytrwałość Gusa zostaje nagrodzona. Udaje mu się dotrzeć do pisarza i zostaje zaproszony na spotkanie w Amsterdamie. Postanawia zabrać ze sobą Hazel...

Na ten film czekałam z niecierpliwością już od samego początku jak tylko pojawiła się wzmianka, że ma wejść do kina a o książce tylko słyszałam. Niedawno nadrobiłam zaległości z lekturą więc teraz pora na jej ekranizację. Czy była tak dobra jak jej inspiracja?


Może zacznę od postaci. W rolach głównych widzimy Shailene Woodley oraz Ansela Elgorta, których można było również podziwiać w „Niezgodnej”. Trochę dziwnie mi się ich obserwowało, ponieważ tam grali rodzeństwo, a tutaj parę. Ale wypadli naprawdę dobrze. Obserwowało się to z niezwykłą przyjemnością. Zakochujący się w sobie bohaterowie są uroczy, a obserwowanie ich rozwijającej się miłości sprawiało niezwykłą przyjemność. Myślę, że aktorzy odwalili kawał dobrej roboty. Każdy z nich naprawdę się postarał i oddał najważniejsze cechy każdej postaci.



Tak jak i w powieści, pomimo trudnego tematu, pojawiają się naprawdę zabawne sceny i można się nawet pośmiać. Uwielbiam między innymi tą scenę, gdzie zostaje obrzucone auto byłej dziewczyny Iscaaca. Ale płakać można nie tylko ze śmiechu. Wzruszyć się można, w głównej mierze, pod koniec filmu.

Film pomija parę wątków obecnych w książce. Twórcy nie wyjaśnili o co chodzi z tymi dodatkowymi bonusami związanymi z chorobą (myślę, że było to ważne). Nie pojawia się w filmie również najlepsza koleżanka Hazel. Jednak nadal, pomimo tych pominięć, obraz ten jest dosyć wiernym odwzorowaniem powieści.

Dobra jest też muzyka użyta w filmie. Podoba mi się parę utworów, a najbardziej chyba „All of the Stars” Sheerana. Na pewno powrócę do tego filmu jeszcze nie raz. 


 
Moja ocena: 5/6


Scenariusz: Scott Neustadter, Michael H. Weber
Reżyseria: Josh Boone

Premiera: 6 czerwca 2014r.

Obsada:
Shailene Woodley – Hazel Grace Lancaster
Ansel Elgort – Augustus „Gus” Waters
Natt Wolf – Isaac
Willem Dafoe – Van Houten
Lotte Verbeek – Lidewij
Emily Peachey – Monica
Laura Dern – Frannie
Sam Trammell – Michael
David Whalen – tata Gusa
Millica Govich – mama Gusa

Tytuł oryginalny: The Fault in Our Stars
Na podstawie książki pod tym samym tytułem Johna Greena






Zwiastun:
 
 

Eden Maguire - Mroczny anioł

Odważ się uwierzyć w upadłego anioła.
Jego misja?
Rozdzielić na zawsze młodych zakochanych…

Podobał mi się pomysł: szóstka przyjaciół, każde z nich szczęśliwie zakochane i przez to narażone na niebezpieczeństwo. Tylko z bohaterami jakoś tak nie mogłam się zgrać. Wszyscy tacy podobni do siebie, nie było żadnej indywidualności. Główna bohaterka, Tania, miota się cały czas kogo wybrać: swojego chłopaka Orlanda czy tajemniczego i przystojnego Daniela. Pojawia się również motyw snu i koszmarów. Autorka mogła to trochę bardziej pociągnąć, bo były trochę nieskładne. Brakuje tego dreszczyku emocji, a książka miała taki potencjał i można było tego tam wprowadzić naprawdę sporo zaskakujących momentów.

Cała książka ogólnie nie wypadła źle. Napisana lekkim językiem, czyta się ją szybko. Jednak czasami nużyła poprzez swoje zbyt długie opisy lub zbędne dialogi. No i kochane literówki (raz z pana wyszła pani ;D). Dalszych części nie ma wydanych w Polsce, ale ta zakończyła się tak, że jak ktoś nie chce, nie musi ich dalej czytać. 

Moja ocena: 3-/6

Tytuł: Mroczny anioł
Tytuł oryginalny: Dark Angel
Seria: Dark Angel #1
Autor: Eden Maguire
Premiera: 17.11.2011r.
Ilość stron: 384
Wydawca: Wydawnictwo MAK Verlag
Cena: 32,90 zł
 

Recenzja bierze udział w wyzwaniu:
http://magicznyswiatksiazki.pl/czytam-fantastyke-2014/


Mroczny anioł | Twisted Heart | Broken Dream

Męska obsada "Piątej fali"!

W kwietniu Chloe Moretz otrzymała rolę Cassie w filmowej adaptacji serii YA “Piąta fala”. Wczoraj ujawniono, że główne męskie role zagrają – Nick Robinson jako Ben Parish (Zombie) i Alex Roe jako Evan Walker.

Jesteście zadowoleni z wyboru?

 

25 czerwca 2014

Klip promujący "Igrzyska Śmierci. Kosogłos cz. I"

Prezydent Snow (Donald Sutherland) wygłosił przemówienie „Together as One” dla Capitol TV. Ten nowy klip, promuje nadchodzącą premierę filmowej adaptacji trzeciej części „Igrzysk Śmierci”- „Kosogłos. Część 1″, którego premiera w Polsce zapowiedziana jest na 21 listopada 2014.



24 czerwca 2014

John Green - Gwiazd naszych wina

Szesnastoletnia Hazel choruje na raka i tylko dzięki cudownej terapii jej życie zostało przedłużone o kilka lat. Jednak nie chodzi do szkoły, nie ma przyjaciół, nie funkcjonuje jak inne dziewczyny w jej wieku, zmuszona do taszczenia ze sobą butli z tlenem i poddawania się ciężkim kuracjom. Nagły zwrot w jej życiu następuje, gdy na spotkaniu grupy wsparcia dla chorej młodzieży poznaje niezwykłego chłopaka. Augustus jest nie tylko wspaniały, ale również, co zaskakuje Hazel, bardzo nią zainteresowany. Tak zaczyna się dla niej podróż, nieoczekiwana i wytęskniona zarazem, w poszukiwaniu odpowiedzi na najważniejsze pytania: czym są choroba i zdrowie, co znaczy życie i śmierć, jaki ślad człowiek może po sobie zostawić na świecie.


Czasami ludzie nie rozumieją wagi obietnic, gdy je składają - wyjaśniłam.
Isaac spojrzał na mnie ze zdumieniem.
- No jasne, oczywiście. Ale i tak należy ich dotrzymywać. Na tym polega miłość. Miłość to dotrzymywanie obietnic wbrew wszystkiemu.”
Autor na początku powieści zaznacza, że wszystko to co dalej przeczytamy, to czysta fikcja. Ja osobiście mam odmienne zdanie. Dla mnie wyglądało to niezwykle realistycznie.

Szczerze polubiłam dwójkę głównych bohaterów. Może i różnią się od siebie pod niektórymi względami, ale ich uczucie jest prawdziwe. Hazel to buntowniczka, lubi postawić na swoim i ma obsesję na punkcie jednej książki. Augustus to chłopak, który chciałby zostać zapamiętany i słynie ze swojego pokręconego humoru. Są to osoby, które nawet pomimo świadomości tego, że niedługo umrą, chcą żyć.
Prawdziwi bohaterowie to nie są ludzie, którzy robią różne rzeczy. Prawdziwi bohaterowie ZAUWAŻAJĄ różne rzeczy, zwracają na nie uwagę.”
Pomimo trudnego tematu książki czytało się ją naprawdę lekko. Jest to zasługa języka jakim posługuje się autor. Nie jest on skomplikowany, nie pojawiają się trudne wyrażenia. Rozmowy bohaterów, które czasami dotyczyły śmierci, były naprawdę świetnie napisane. Uwielbiałam to słowne droczenie się pomiędzy Hazel i Gusem. Sama nawet nie wiem kiedy pojawiło się zakończenie. Powieść Johna Greena pokazuje, że powinniśmy korzystać z czasu jaki został nam dany, robić coś co nas uszczęśliwia.
Po lekturze „Gwiazd naszych wina” na pewno sięgnę po inne powieści Johna Greena. 
 
W kinach pojawił się film na podstawie tej książki i chciałabym go zobaczyć. W rolach głównych Shailenne Woodley i Ansel Eglort. Mam nadzieję, że nie zniszczą niczego i zachowają to co najważniejsze.


Moja ocena: 6/6

Tytuł: Gwiazd naszych wina
Tytuł oryginalny: Tha Fault In Our Stars
Seria: ----
Autor: John Green
Premiera: 2013r.
Ilość stron: 320
Wydawca: Wydawnictwo Bukowy Las
Cena: 34,90 zł


Zwiastun filmu:

22 czerwca 2014

Pilotażowy odcinek "Delirium" już dostępny w Polsce

Pomimo że stacja FOX nie zdecydowała się na zamówienie pełnego sezonu serialu na podstawie dystopijnej serii Lauren Oliver, postanowiono udostępnić fanom odcinek pilotażowy. Można go obejrzeć, już bez ograniczeń, za pośrednictwem YouTuba. 

I co sądzicie o odcinku? Czy słusznie FOX zrezygnował z zamówienia pełnego sezonu?


18 czerwca 2014

Serialowo: The 100

 Nuklearna wojna niszczy cywilizację na planecie. Mija 97 lat. Ze statku kosmicznego z ocalałymi ludźmi zostaje wysłana na Ziemię grupa nieletnich przestępców w celu kolonizacji. Nastolatkowie będą testowani przez Ziemię, która skrywa tajemnice oraz przez samych siebie.

Książka, na podstawie której powstał serial, i sam serial to dwie różne bajki. Mają one wspólne elementy, ale nie jest ich dużo. W książce występuje Glass jako jedna z narratorek, zaś w serialu nie pojawia się on w ogóle. W powieści rodzice Clarke nie żyją, a w serialu obserwujemy jej mamę. To nie jedyne różnice, ale nie ma sensu ich dalej wypisywać, gdyż to wiadome, że ekranizacja i jej inspiracja nie będą zawsze się wiernie oddawały.

Muszę przyznać, że z zapartym tchem obserwowałam przygody Clarke i pozostałych bohaterów. Gdy tylko któryś z nich znalazł się w niebezpieczeństwie kibicowałam mu, żeby jak najszybciej z niego wyszedł. Polubiłam i zżyłam się z Clarke, Finnem, Octaviom, Lincolnem a nawet Bellamym. Teraz nie potrafią sobie wyobrazić inaczej tych postaci niż jak zostali ukazani w tym obrazie. Aktorzy spisali się na medal. Więc teraz czytając drygi tom będę widziała Elizę Taylor czy Bob Morley'a.


Serial ten jest dosyć brutalny. Okrutne rzeczy nie dzieją się tylko na Ziemi, ale też na Arce. Dochodzi do morderstw, linczów, pobić czy porwań. Obserwujemy nawet kanibalizm. Więc jeśli ktoś ma słabe nerwy to nie jest to pozycja dla niego. W życiu nie spodziewałam się takiego zakończenia. Po protu nic na nie nie wskazywało. Mam nadzieję, że producenci pociągną to dalej w dobrym kierunku.

Jest to kolejny hit stacji The CW w którym pojawia się trójkąt miłosny. No, ale byłam wściekła. Mieliśmy fajną parę i nagle pojawia się ex. Czy producenci nie mogli się od tego powstrzymać?

Zachwycają również efekty specjalne. Ukazanie zmutowanych zwierząt czy Arki wyszło fenomenalnie. Wygląda to wszystko niezwykle realistycznie. Jeden z ciekawszych seriali. Czekam na drugi sezon, który ma pojawić się już jesienią tego roku.


Moja ocena: 5+/6

Twórca: Jason Rothenberg

Czas trwania jednego odcinka: ok. 42 min

Liczba sezonów: ?


Liczba odcinków w sezonie 1: 13

Obsada:
Eliza Taylor – Clarke Griffin
Thomas McDonell – Finn
Marie Avgeropoulos – Octavia Blake
Bob Morley – Bellamy Blake
Henry Ian Cusick – Radny Kane
Devon Bostick – Jasper
Richard Harmon – John Murphy
Christopher Larkin – Monty
Paige Turco – Abigail Griffin
Lindsey Morgan – Raven
Isaiah Washington – Kanclerz Jaha
Eli Goree – Wells
Ricky Whittle – Lincoln
Dichen Lachman – Anya
Kate Vernon – Radna Sydney

Na podstawie książki Kass Morgan „The 100” (Recenzja TU)

 Zwiastun:


Terry Pratchett & Stephen Baxter - Długa Ziemia

Rok 1916, front zachodni. Szeregowy Percy Blakeney budzi się, leżąc w świeżej, bujnej trawie. Słyszy głosy ptaków i szum wiatru wśród drzew. Co się stało z błotem, krwią i pooranym pociskami krajobrazem ziemi niczyjej? A skoro już o tym mowa, co się stało z Percym?
Rok 2015, Madison, stan Wisconsin, USA. Policjantka Jessica Jansson bada spalony dom unikającego ludzi naukowca, który zniknął bez śladu. Przeszukując pogorzelisko, znajduje niezwykły przedmiot: pudełko mieszczące w sobie kilka prostych obwodów, trójpozycyjny przełącznik oraz... ziemniak. To prototyp wynalazku, który na zawsze zmieni sposób, w jaki ludzkość widzi świat.


Co by było gdyby ludzkość miała możliwość zamieszkania na wielu planetach i to wcale nieodległych od Ziemi, a wręcz znajdujących się przy niej? Zwycięży ciekawość czy strach? Od wielu lat naukowcy zadają sobie pytanie: czy równoległe światy? Jeśli tak, to jak się do nich dostać? Autorzy pokazują, że wszystko jest możliwe, a to dzięki małemu wynalazkowi z ziemniakiem w środku.

Pierwsze słowa, które przyszły mi na myśl kiedy czytałam tę książkę to „jejciu, ale ona dziwna”. Ale dziwna nie w negatywny sposób. Wręcz przeciwnie. Dziwni są bohaterowie, dziwny jest świat, a najbardziej dziwny jest wynalazek.

Za główną parę postaci można uznać Joshuę i Lobsanga. Joshua to młody, dwudziestoośmioletni mężczyzna, który ma wyjątkowy talent dzięki temu, że przez kilka sekund był sam w całym wszechświecie. Lobsang to robot, który kiedyś był... Tybetańczykiem. Ta dwójka wędruje po milionach światów i próbuje odkryć ich tajemnicę.

Czytając książkę trochę się gubiłam, gdyż autorzy przeskakiwali od jednego bohatera do drugiego. Tak samo jest z czasem akcji – do tej pory nie wiem kiedy tak naprawdę rozgrywają się wydarzenia (chyba gdzieś około 2040 roku, tak myślę). Jak wyglądałaby Ziemia bez człowieka – czy porastałaby ją ogromna puszcza, a może znajdowałaby się na niej bezkresna pustynia? Autorzy ukazują różne wersje. Podobało mi się to, że każdy świat jest troszeczkę inny od poprzedniego. Również fajnym pomysłem było wprowadzenie form homoidalnych, którzy porozumiewają się między sobą poprzez śpiew.
Nigdy wcześniej nie czytałam takiej nietypowej książki i z tego niezmiernie się cieszę. Zakończenie intrygujące i zarazem przerażające, co motywuje mnie do sięgnięcia po „Długą wojnę”. 

Moja ocena: 4/6

Tytuł: Długa Ziemia
Tytuł oryginalny: The Long Earth
Seria: The Long Earth #1
Autor: Terry Pratchett & Stephen Baxter
Premiera: 10.01.2013r.
Ilość stron: 360
Wydawca: Wydawnictwo Prószyński i S-ka
Cena: 32,00 zł
 



Recenzja bierze udział w wyzwaniu:
http://magicznyswiatksiazki.pl/czytam-fantastyke-2014/


Długa ziemia | Długa wojna | The Long Mars

13 czerwca 2014

Pilotażowy odcinek "Delirium" w sieci!

Pomimo że stacja FOX odrzuciła produkcję serialu na podstawie dystopijnej serii Lauren Oliver, postanowiono udostępnić fanom odcinek pilotażowy. Będzie można go obejrzeć online już 20 czerwca (do 20 lipca) za pośrednictwem platformy Hulu. Zobaczycie w nim Emmę Roberts, Darena Kagasoff, Gregga Sulkin, Jeanine Mason – i wielu innych. 
Może po ilości wyświetleń autorzy zdecydują się emitować kolejne odcinki? Chciałabym obejrzeć również pilotażowe odcinki "Rywalek" - są nawet dwa...

Już kiedyś pisałam na temat materiału zmontowanego ze scen tego serialu (który nie zapowiedział się wtedy dobrze), ale ten zwiastun jest o wiele ciekawszy. Na pewno obejrzę ;)
 

12 czerwca 2014

Cecelia Ahern - Na końcu tęczy

Zabawnie i pomysłowo opowiedziane dzieje wielkiej przyjaźni i miłości pary dublińczyków, których poznajemy jako siedmiolatków. Choć losy Rosie i Axela, ułożyły się inaczej - on wyjechał studiować do Bostonu i ożenił się, ona została nastoletnią mamą - przez kilkadziesiąt lat nie stracili kontaktu, nie zdając sobie sprawy, że z każdym rokiem ich więź staje się silniejsza...


Ludzkie życie jest zbudowane z czasu. Nasze dni, nasza zapłata mierzone są w godzinach, nasza wiedza wyznaczana jest przez lata. Chwytamy w ciągu dnia kilka minut na przerwę na kawę, a potem czym prędzej biegniemy do biurek, spoglądamy na zegarek, żyjemy od jednej wizyty do drugiej. Mimo to nasz czas kiedyś się kończy i w głębi duszy zastanawiamy się, czy przeżyliśmy dobrze te wszystkie sekundy, minuty, godziny, dni, tygodnie, miesiące, lata i dekady.”

Nigdy nie byłam zbyt wielką fanką powieści obyczajowych. W szkole, gdy trzeba było przeczytać jakąś lekturę to była to dla mnie jakaś tortura, ponieważ zazwyczaj to były jakieś powieści obyczajowe. „Na końcu tęczy” to książka właśnie z tego gatunku, ale zadziwiająco nie była odpychająca.
Rosie i Alexa to najlepsi przyjaciele od dzieciństwa. Nie potrafi ich rozdzielić ani ocean ani czas (chyba każdy chciałby mieć kogoś takiego). Obserwujemy ich życie do pięćdziesiątego roku. Każdy z nich ma chwile słabości i radości. Rosie kocha Alexa i odwrotnie, ale nie wiedzą o swoich uczuciach. 
 
Ludzie przychodzą, ludzie odchodzą. Wiemy o tym, ale za każdym razem, gdy się to zdarza, jesteśmy zaskoczeni. To jedyna rzecz w naszej egzystencji, której możemy być pewni, ale często łamie nam serce.”

Podobał mi się pomysł napisania całej książki poprzez listy, e-maile, smsy czy fora na czatach. Korespondencja ta wymieniana jest nie tylko pomiędzy głównymi bohaterami, ale również tymi drugoplanowymi. To czego nie można doczytać, można sobie dopowiedzieć. Jest to niezwykle realistyczna książka, która opowiada o codziennym życiu, problemach jakie się w nim pojawiają, sile przyjaźni czy stracie bliskich. Dobrze wykreowani zostali również sami bohaterowie. Każdy z nich jest zwykłym człowiekiem, posiadającym wady i zalety. Jest to lekka pozycja, która czasami wywołuje uśmiech na twarzy.
Na podstawie tej książki powstaje film pod tytułem „Love, Rosie”, który do kin w Polsce 17 października tego roku. W głównych rolach obsadzono Lili Collins (Rosie) i Sama Claflina (Alex). Jestem ciekawa jak producenci poradzą sobie z tym zadaniem. Mam nadzieję, że będzie ciekawie. 
 

Moja ocena: 4/6

Tytuł: Na końcu tęczy
Tytuł oryginalny: Where Rainbows End
Seria: ---
Autor: Cecelia Ahern
Premiera: 1.01.2006r.
Ilość stron: 480
Wydawca: Wydawnictwo Świat Książki
Cena: ok. 30 zł
Dostępna w wersji kieszonkowej



Zwiastun filmu:


09 czerwca 2014

Stosik ;)

Dawno nie dodawałam żadnego stosiku, ponieważ nie miałam wielu książek na raz, ale dzisiaj pora to nadrobić ;D


 Na pierwszym zdjęciu widzimy zdobycze z biblioteki (od lewej):
1. Virginia C. Andrews - Rodzina Casteel
2. Philippa Gregory - Zakon Ciemności #2: Krucjata
3. Eden Maguire - Mroczny anioł
4. Kelly Creagh - Nevermore. Cienie
5. Kelly Creagh - Nevermore. Kruk
6. Kami Garcia & Margaret Stohl - Kroniki Obdarzonych #3: Istoty Chasou
7. Marie Lu - Legenda. Rebeliant

Na drugim własne zdobycze (od dołu):
1. Moira Young - Kroniki czerwonej pustyni #1: Krwawy szlak
2. Tahereh Mafi - Dotyk Julii #3: Dar Julii
3. Susan Ee - Angelfall #2: Penryn i świat po
4. L. A. Weatherly - Anioł #2: Płomień anioła
5. Veronica Roth - Niezgodna #3: Wierna

I jeszcze dwa e-booki do przeczytania:
1. Philippa Gregory - Zakon Ciemności #1: Odmieniec
2. Kami Garcia & Margaret Stohl - Kroniki Obdarzonych #2: Istoty Ciemności

Teraz trzeba tylko zabrać się za lektury. Mam nadzieję, że się za mocno nie zawiodę ;D

Chuck Hogan & Guillermo del Toro - Wirus

ZAWSZE TU BYŁY. WAMPIRY. W UKRYCIU, W CIEMNOŚCI. CZEKAŁY. TERAZ NADSZEDŁ ICH CZAS. W TYDZIEŃ UNICESTWIĄ MANHATTAN. W MIESIĄC - CAŁĄ AMERYKĘ. W DWA MIESIĄCE - CAŁY ŚWIAT.


Temat wampirów to nadal niewyczerpalne źródło. Kreowane Nosferatu mogą być łagodne jak szczeniaczki (niezłe skojarzenie, nie ma co ;D) bądź krwiożercze. W książce pod tytułem „Wirus” spotykamy się z tym drugim gatunkiem.

Na lotnisku JFK w Nowym Jorku ląduje samolot. Nagle gasną światła, a z załogą nie ma kontaktu. Na miejsce zdarzenia przybywają ekipy ratunkowe. Po wejściu na pokład okazuje się, że prawie nikt nie przeżył. Zostaje wezwany oddział CDC, który ma za zadanie dowiedzieć się co się stało. Ciała zostają zabrane do kostnic. Po pewnym czasie zwłoki znikają, a zmarli zdają się powracać do swoich rodzin.

Czytając „Wirusa” na początku miałam skojarzenia z inną powieścią, którą niedawno przeczytałam, a mianowicie „Przejście” Justina Cronina. I tam również wampiryzm jest przenoszony za pomocą jakiegoś wirusa i także rozprzestrzenia się z niewiarygodną prędkością.

Pomimo czasami za długich opisów książka wciąga. Już sam początek jest dosyć tajemniczy. Powieść momentami trzyma w naprawdę wielkim napięciu. Podobało mi się to, że autorzy nie bali się już wyjawić kto stoi za tą epidemią oraz podają jego motywy. Trochę nie podobał mi się fakt, że było tak dużo bohaterów i co chwilę przeskakiwaliśmy od jednego do drugiego co czasami dezorientowało. Co mnie najbardziej rozbawiło to to, że ostatnio za każdym razem, gdy sięgam po jakąś powieść jest tam mowa o Polsce... i tak samo jest tutaj. Autorzy cofają w swojej książce do czasów II wojny światowej i obozów, ale nie będę więcej zdradzać.
Wirus” to pierwsza część trylogii. Może ktoś wie co będzie z dalszymi tomami w Polsce? Na razie doczekaliśmy się serialu na podstawie książki, który swoją premierę będzie miał w lipcu tego roku. Z miłą chęcią go zobaczę. 
 
Moja ocena: 4+/6

Tytuł: Wirus
Tytuł oryginalny: The Strain
Seria: The Strain Trilogy #3
Autor: Chuck Hogan, Guillermo del Torro
Premiera: 10.11.2010r.
Ilość stron: 504
Wydawca: Wydawnictwo Nasza Księgarnia
Cena: 44,90zł


Zwiastun serialu:

Recenzja bierze udział w wyzwaniu:  
http://magicznyswiatksiazki.pl/czytam-fantastyke-2014/

Wirus | The Fall | The Night Eternal

06 czerwca 2014

Alex Scarrow - Jeźdźcy w czasie

Liam O’Connor powinien zginąć na morzu w 1912 roku. Maddy Carter powinna umrzeć w katastrofie lotniczej w 2010 roku. Sal Vikram powinien zginąć w pożarze w 2029 roku.
Jednak na chwilę przed wydaniem ostatniego tchnienia pojawił się przed nimi ten sam tajemniczy mężczyzna, który wypowiadał zawsze te same słowa: „Złap mnie za rękę…”
Jednak Liam, Maddy i Sal nie zostali ocaleni. Zostali zwerbowani do tajnej organizacji, o której istnieniu nikt nie wie. Teraz mają tylko jeden cel – naprawiać historię ludzkości. Dlaczego? Ponieważ podróże w czasie istnieją, i jest wielu takich, którzy cofają się w czasie aby zmienić bieg historii. Dlatego powstała tajna organizacja Time Riders – aby powstrzymać tych, którzy podróżują w czasie, przed zniszczeniem świata.


Będąc w bibliotece wiele razy sięgałam po tą pozycję i zaraz po chwili ją odkładałam, ale pewnego dnia stwierdziłam, że jednak sprawdzę czy jest ona ciekawa.

Co byś zrobił gdyby podróże w czasie były możliwe? Cofnąłbyś się w czasie, aby powstrzymać Hitlera i ocalić miliony? A może uratowałbyś kogoś kogo znałeś? Czy zrobiłbyś to bez względu na możliwe konsekwencje, które zniszczą świat jaki znasz?

Agencja istnieje właśnie po to, aby powstrzymywać śmiałków przed zmienianiem historii. Liam, Maddy i Sal są jej najnowszymi członkami.

Czytając tą książkę polubiłam tylko jednego bohatera, a mianowicie Liama. O nim wiemy chyba najwięcej. Maddy i Sal to postacie bardzo nijakie. Bardzo szybko można o nich zapomnieć. Autor nie za bardzo poświęcił uwagę na dokładne wykreowanie bohaterów, a bardziej na podróże w czasie i paradoksy jakie mogą wystąpić. Ciągle przeskakiwał od jednego wątku do drugiego, zanim cokolwiek mogło się rozkręcić. To raczej spokojna, a dla niektórych osób wręcz nudna powieść, więc musicie zdecydować sami czy porywacie się na jej przeczytanie. Nie znajdziecie tam zbyt dużo pędzącej wściekle akcji. Autor miał tam jakiś pomysł, ale nie za bardzo go wykorzystał. Miałam wrażenie, że pisał, aby powstało jak najwięcej stron. Przeczytam jeszcze jeden tom, a potem zdecyduję, czy sięgać po kolejne. 

Moja ocena: 3/6

Tytuł: Jeźdźcy w czasie
Tytuł oryginalny: Time Riders
Seria: TimeRiders #1
Autor: Alex Scarrow
Premiera: 15.03.2013r.
Ilość stron: 432
Wydawca: Wydawnictwo Zielona Sowa
Cena: 34,90 zł
 

Recenzja bierze udział w wyzwaniu:
http://magicznyswiatksiazki.pl/czytam-fantastyke-2014/

Jeźdźcy w czasie | Czas drapieżników | Kod apokalipsy | Wieczna wojna | Wrota Rzymu | City of Shadows | The Pirate King | The Mayan Prophecy | The Infinity Cage

02 czerwca 2014

Avery Williams - Miłość alchemika

Przed wiekami: młody alchemik Cyrus stworzył niezwykły eliksir. Dzięki niemu jego ukochana Seraphina mogła żyć w nieskończoność, przeżywając życie innych ludzi – w zamian za obietnicę, że pozostanie z nim na zawsze. Lecz cena okaże się przerażająca i tragiczna… Czasy współczesne: na autostradzie pod Oakland Seraphina jest świadkiem tragicznego wypadku, który zmienia jej życie. Teraz musi wybierać pomiędzy tym, kim była i kim chce być. Czy odważy się przeżyć coś, czego nigdy nie zaznała? Poznać jak inne szesnastolatki radość, przyjaźń i uczucie do fantastycznego chłopaka? Czy Cyrus pozwoli jej odejść? Czy będzie musiała wyrzec się szczęścia, by uratować tego, kogo naprawdę kocha?


Ludzie wciąż szukają magii, chociaż prawdziwe cuda można odnaleźć w świecie samej natury.”


Seraphina miała 14 lat, gdy po raz pierwszy czas wzięła udział w prawdziwym balu. I to na nim spotkała się z Cyrusem – synem alchemika. Gdy chłopak wyprowadził ją na zewnątrz, w wyniku śmiertelnego ciosu umarłaby, gdyby nie podałby jej magicznego eliksiru, który zerwał nić wiążącą duszę z ciałem. I to wtedy pierwszy raz przejęła czyjeś ciało. Teraz Sera ma ponad sześćset lat. Przez jakiś czas kochała Cyrusa, ale teraz pragnie wyrwać się z pod jego tyranii. Ma dosyć mordowania niewinnych istot, tylko dlatego, żeby ona przeżyła. Żal jej jedynie zostawiać swoją przyjaciółkę. I tak trafia na Kailey.

Do przeczytania zachęcił mnie pomysł autorki. Nieśmiertelność w wyniku sporządzenia i wypicia eliksiru, a potem przejmowanie ciał? Hmm.. coś nowego. I za to plus. Ale niestety więcej jest minusów niż plusów. Pierwszym z nich jest to, że wszystko dzieje się za szybko. Nie poznajemy dogłębniej postaci, poznajemy tylko ogólniki. I przez to bohaterowie byli nijacy, nie mieli w sobie nic ciekawego. Kolejnym jest to, że Sera tak często się waha – robiło się to po prostu irytujące, gdy co chwilę zmieniała zdanie. Zakończenie trochę ratuje tę historię, gdyż może coś więcej będzie działo się dalej. Szkoda, że autorka nie wykorzystała całego potencjału jaki miała ta książka. 

Moja ocena: 2+/6

Tytuł: Miłość alchemika
Tytuł oryginalny: The Alchemy of Forever
Seria: Incarnation #1
Autor: Avery Williams
Premiera: 24.01.2013r.
Ilość stron: 224
Wydawca: Wydawnictwo Amber
Cena: 29,80 zł

Recenzja bierze udział w wyzwaniu: 
http://magicznyswiatksiazki.pl/czytam-fantastyke-2014/

Miłość alchemika | The Impossibility of Tomorrow