Strony

31 maja 2015

Colleen Hoover - Szukając Kopciuszka

Spędzili razem zaledwie godzinę. Daniel nie zna jej imienia i... nie widział jej twarzy. Przekonuje samego siebie, że miłość od pierwszego wejrzenia zdarza się tylko w baśniach. Jednak rok później wciąż pamięta oszałamiające uczucie, jakie wzbudziła w nim tajemnicza dziewczyna, która uciekła i więcej się nie pojawiła.

Gdy Daniel poznaje pociągającą, trochę szaloną Six, czuje, że może zacząć nowy rozdział. Jednak Dean Holder każe mu trzymać się od Six, przyjaciółki Sky, z daleka...

Po przeczytaniu "Hopeless" i "Losing Hope" bardzo polubiłam tych bohaterów, więc gdy pojawiła się możliwość aby ponownie się z nimi spotkać, nie mogłam odmówić.

Tym razem mamy okazję poznać lepiej Daniela – najlepszego przyjaciela Holdera i ogromnego kobieciarza. Autorka na początku wraca do zawartej w "Losing Hope" jego historii o tajemniczej dziewczynie, Kopciuszku, którą spotkał dwa razy w schowku podczas piątej lekcji. Szkoda, że nie dowiadujemy się o Six trochę więcej, bo została opisana tak jak w "Hopeless" - jako nastolatka o zwariowanym humorze.

Czytając "Szukając Kopciuszka" przez cały czas nie potrafiłam usunąć uśmiechu ze swojej twarzy. Humor zawarty w nowelce jest naprawdę świetny. Uwielbiam tę autorkę za jej styl i lekkość z jaką pisze, aż chce się czytać. Można znaleźć podobieństwa do historii miłości Sky i Holdera. Ta historyjka nie zawiera większych problemów (no może oprócz jednego, ale został on potraktowany bardzo pobieżnie), jest to po prostu opowieść o miłości od pierwszego wejrzenia.

Moja ocena: 5/6

Tytuł: Szukając Kopciuszka
Tytuł oryginalny: Finding Cinderella
Seria: Hopeless #2.5
Autor: Colleen Hoover
Premiera: 4.02.2015r.
Ilość stron: ---
Wydawca: Wydawnictwo Otwarte/Moondrive
Cena: 17,90 zł
Dostępne tylko w formie e-booka.

Hopeless | Losing Hope | Szukając Kopciuszka (dodatek)

25 maja 2015

Terry Pratchett & Stephen Baxter - Długi Mars

Rok 2040. Długa Ziemia pogrążona jest w chaosie. Kataklizm erupcji Yellowstone zagroził cywilizacji. Ludzie uciekają do Miriadów, relatywnie bezpiecznych światów Długiej Ziemi. Sally Linsay, Joshua Valienté i Lobsang angażują się w ryzykowne działania ratownicze. Joshua jednak zmaga się z innym kryzysem. Ze swego długiego dzieciństwa w ukryciu na Długiej Ziemi wyłania się nowa rasa superinteligentnych post-ludzi – jednak "normalne" społeczeństwo, powodowane ignorancją i lękiem, zwraca się przeciw nim. Dla wplątanego w konflikt Joshuy dramatyczne starcie wydaje się nieuniknione.
Tymczasem Maggie Kauffman z marynarki Stanów Zjednoczonych wyrusza w niesamowitą podróż, prowadząc swój sterowiec ku niezbadanym granicom Długiej Ziemi. Z Sally zaś kontaktuje się jej dawno zaginiony ojciec, Willis Linsay – wynalazca oryginalnego krokera. Także on planuje fantastyczną wyprawę: przez Długi Mars. Ale jakie są jego prawdziwe motywy? Dla Joshuy, dla ludzkości, dla samej Długiej Ziemi – wszystko teraz jest inne.

To już ostatnia część trylogii "Długa Ziemia". Po "Długiego Marsa" musiałam sięgnąć, bo chciałam wiedzieć, co będzie się dalej działo po erupcji Yellowstone, ale jak to było już wcześniej, oczywiście akcja musiała przeskoczyć o kilka lat, tym razem o 5 i nie mieć w większej mierze nic wspólnego z tym czego chciałam najbardziej.

Gdy w poprzednich w większości skupialiśmy się na Joshui Valienté, tym razem odchodzi on na boczny plan, a głównymi bohaterami stają się dwie kobiety – Maggie Kauffman oraz Sally Linsay.

"Długi Mars" powiela schemat swoich poprzednich części, gdyż w większej części mamy do czynienia z podróżą przez, albo Długą Ziemię, albo jak sam tytuł wskazuje – Długi Mars. Momentami jest to trochę monotonne, co jakiś czas pojawiają się jakieś niebezpieczeństwa. Autorzy podczas tych podróży pozwalają sobie na popuszczenie wodzy wyobraźni i wymyślają co raz to nowsze światy i stworzenia w nich zamieszkujących. Oprócz tego mamy jeszcze tajemniczych Następnych, rasę nadludzi, przy których pozostali zastanawiają się co z nimi zrobić – zabić czy pozostawić przy życiu i to chyba jest najbardziej wstrząsające w całej powieści. W książce nie zabraknie również wątków natury politycznej i filozoficznej.

Cała trylogia jest ciekawa, chociaż dla niektórych może wydawć się nudna. Ja spędziłam z nią przyjemny czas.

P. S. właśnie przeczytałam, że w 9 czerwca 2015 roku w USA planowane jest wydanie czwartego tomu, więc nie jest to już trylogia :)


Moja ocena: 4/6

Tytuł: Długi Mars
Tytuł oryginalny: The Long Mars
Seria: Długa Ziemia/The Long Earth #3
Autor: Terry Pratchett & Stephen Baxter
Premiera: 13.01.2015r.
Ilość stron: 368
Wydawca: Wydawnictwo Prószyński i S-ka
Cena: 32,00 zł

Długa Ziemia | Długa wojna | Długi Mars | The Long Utopia

Recenzja bierze udział w wyzwaniu: Czytam fantastykę.

21 maja 2015

Colleen Hoover - Losing Hope

Czasami, aby pójść naprzód, trzeba najpierw sięgnąć głęboko w przeszłość. Przekonał się o tym Dean Holder. Przez wiele lat zmagał się z poczuciem winy, że  kiedyś pozwolił odejść małej dziewczynce. Od tego czasu szukał jej uparcie, ale nie spodziewał się, że gdy ponownie się spotkają, ogarną go jeszcze większe wyrzuty sumienia.

"Hopeless" zawładnęło mną tak, że jak najszybciej musiałam sięgnąć po jej kontynuację. W "Losing Hope" obserwujemy wydarzenia z poprzedniego tomu, tylko tym razem z punktu widzenia Deana. Możemy poznać dogłębniej tego chłopaka. Widzimy jak zmaga się z wyrzutami sumienia po śmierci siostry i zaginięciu swojej przyjaciółki przed tyloma latami. Aby jakoś sobie z tym poradzić zaczął pisać listy do nieżyjącej bliźniaczki.

"Losing Hope" to dopełnienie "Hopeless". Odkrywamy również przyczyny niektórych zachowań Deana i inne tajemnice, obserwujemy też wydarzenia sprzed poznania Sky, a także co dzieje się już po zakończeniu pierwszego tomu. W tej części do grona moich ulubionych bohaterów dołączył przyjaciel Deana - Daniel, który naprawdę potrafi wspierać swojego kumpla w czasami dziwny sposób. 

Pomimo tego, że wiele scen powtarza się, tak jak tom pierwszy czytało się tę książkę szybko i bez wytchnienia, chociaż i tak wiadomo było jak się skończy. Co jest najlepsze w tej serii, to to, że można przeczytać te książki w obojętnie jakiej kolejności. Nie będę rozpisywać się na ten temat - po prostu odsyłam do recenzji "Hopeless".

Moja ocena: 5+/6

Tytuł: Losing Hope
Tytuł oryginalny: Losing Hope
Seria: Hopeless #2
Autor: Colleen Hoover
Premiera: 4.02.2015r.
Ilość stron: 360
Wydawca: Wydawnictwo Otwarte/Moondrive
Cena: 34,90 zł

Hopeless | Losing Hope | Szukając Kopciuszka (dodatek)


20 maja 2015

Pierwszy zwiastun "Prób ognia"

W sieci pojawiły się pierwszy zwiastun oraz polski plakat zwiastujące nadchodzący film „Więzień labiryntu: Próby ognia”. Premiera filmu w Polsce 25 września 2015 roku.















Zwiastun: 
 

18 maja 2015

Moira Young - Gniewna gwiazda

Saba szykuje się do ostatecznej rozgrywki z DeMalo. Tymczasem on chce, żeby do niego dołączyła, stworzyła wspaniały świat – Nowy Eden. I została z nim już na zawsze. Serce Saby jest jednak przy Jacku. Rozpoczyna się walka z Tontonem. Niestety szanse buntowników są zatrważająco małe. Mimo to DeMalo składa Sabie kuszącą ofertę.
Czy dziewczyna będzie w stanie mu odmówić? Jak bardzo poświęci się, by ratować ludzi, których kocha?

Gniewna gwiazda” to już ostatni tom trylogii, w której się wręcz zakochałam i jest mi bardzo przykro, że to już koniec. Więc co tym razem autorka nam zaserwowała?

Nie jesteś tą samą osobą, którą byłaś dwa dni temu, wczoraj, dziś rano. To, kim jesteś, jest twoim przeznaczeniem. Rozumiesz? Na nowo tworzysz swoje przeznaczenie, piszesz je od nowa po drodze, w każdej chwili, każdego dna.
Tak?
Tak, potwierdza. Ty sama kształtujesz swoją przyszłość.
Sama tworzę swoje przeznaczenie, mówię.
Poprzez wybory, których dokonujesz, dopowiada.”

Przez wszystkie części widać jak bohaterowie się zmieniają. Od Saby po małą Emmi. Nawet Lugh staje się inny niż w tomie drugim. Jedni zmieniają się na lepsze, gdy inni upadają. Każda z postaci została bardzo dobrze wykreowana i jak dla mnie byli oni bardzo realistyczni.

W każdej chwili, gdy będziesz dokonywać wyboru, bądź wierna sobie. Temu, kim naprawdę jesteś. W co wierzysz.”

Podczas opisywania martwego świata Złomonterów zastanawiałam się jak doszło do jego zagłady i bardzo chętnie bym się tego dowiedziała. „Gniewna gwiazda” trzyma w napięciu, nie zawsze wiadomo co autorka napisze na następnej stronie. Autorka, oprócz narracji Saby, wprowadza jeszcze opisy z punktu widzenia Emmi oraz tajemniczej osoby, z najbliższego otoczenia Saby, która zawiera pakt z DeMalo (w pewnym czasie można zredukować liczbę podejrzanych i domyślać się kto to jest). Moira Young postanawia wprowadzić inny sposób walki z dyktaturą niż krwawa walka, ale będzie wymagała ona zaufania.

Nigdy nie trać z oczu tego, w co wierzysz, mówi. Nigdy, nieważne, co się stanie. To, co robi jedna osoba, ma wpływ na wielu. Wszyscy jesteśmy spleceni ze sobą, Saba. Wszyscy jesteśmy nićmi w jednej szacie przeznaczenia.”

Końcówkę czytałam z zapartym tchem, nawet uroniłam kilka łez. Nie mogę uwierzyć, że autorka posunęła się do tych rozwiązań. „Gniewna gwiazda” to bardzo dobre zakończenie trylogii. Ja o Sabie, Jacku, Emmi oraz innych postaciach na pewno będę pamiętać i nie raz jeszcze do nich powrócę. Książki z tej serii wywołują wiele emocji, ukazują również różne natury człowieka, więc jeśli sięgnęło się po dwa poprzednie tomy to wręcz trzeba poznać zakończenie.
Niemcy

No i muszę wspomnieć o przepięknych okładkach. Cieszę się, że wydawnictwo zachowało oryginalne, gdyż niezmiernie pasują one do tej serii.

Moja ocena: 5/6

Tytuł: Gniewna gwiazda
Tytuł oryginalny: The Raging Star
Seria: Kroniki Czerwonej Pustyni/Dust Lands #3
Autor: Moira Young
Premiera: 11.02.2015r.
Ilość stron: 416
Wydawca: Wydawnictwo Egmont
Cena: 39,99 zł

Krwawy szlak | Dzikie serce | Gniewna gwiazda

Recenzja bierze udział w wyzwaniu: Czytam fantastykę.

14 maja 2015

Jacqueline Carey - Santa Olivia

W Santa Olivia nie ma litości. Nie ma stąd także ucieczki. W odizolowanej strefie buforowej między Stanami Zjednoczonymi a Meksykiem, pozbawieni praw obywatelskich mieszkańcy niewielkiego miasteczka są bezsilni wobec losu. Aż pewnego dnia narodzi się wśród nich ktoś niezwykły – córka Człowieka-Wilka, będącego dziełem inżynierii genetycznej. Człowiek-Wilk miał stać się bronią doskonałą. Stworzono go nadludzko silnym, zabójczo szybkim, niezwykle wytrzymałym. Nigdy nie zaznał uczucia strachu. Nosząca imię na cześć zaginionego ojca, Loup Garron odziedziczyła te cechy.

Widząc przyjaciół i sąsiadów cierpiących z rąk uzbrojonych okupantów, Loup nie potrafi pozostać obojętna. Postanawia pomścić ich krzywdy. Wspierana przez garstkę miejscowych sierot, skryta pod przebraniem, wymierza sprawiedliwość stojącym ponad prawem. Loup wie, że jeśli da się złapać, straci nie tylko wolność, ale również życie.

"Chodzi o to, że nawet działania, u podstaw których leżą szlachetne pobudki, mogą doprowadzić do strasznych rezultatów, jeśli się wcześniej nie zastanowicie."

Już dosyć dawno usłyszałam o tej powieści, więc stwierdziłam, że muszę ją przeczytać, a jako iż była po promocji nareszcie się skusiłam.

Główną bohaterką książki jest Loup, której, co ciekawe, życie obserwujemy od poczęcia do osiągnięcia pełnoletności. Widzimy jak dziewczyna zmienia się pod wpływem czasu oraz sytuacji w jakiej się znajduje. Polubiłam ją za jej determinację do osiągnięcia celu oraz to, że jest zdolna do poświęceń i chętna do pomagania. Muszę też przyznać, że do innych postaci także zapałałam sympatią – każdy z nich miał inny, specyficzny charakter.

Akcja powieści nie jest za szybka. Prowadzona w miarowym tempie opowiada życie dorastającej dziewczyny, która musi zmierzyć się z problemami. Były momenty, które zaskoczyły mnie, a także, które z łatwością przewidzieć oraz takie wywołujące uśmiech na twarzy. Narracja jest bardzo specyficzna – trzecioosobowa prowadzona bez prawie jakichkolwiek emocji (może związane jest to z tym, że Loup jest inna) – mnie po pewnym momencie przestała przeszkadzać. Jacqueline Carey porusza w powieści również bardzo trudny temat, jakim jest miłość homoseksualna, jednak robi to w dość subtelny sposób i nie powinna ona nikomu przeszkadzać.

Książkę ciężko zaliczyć do jakiegoś danego gatunku, gdyż autorka w umiejętny sposób łączy ze sobą kilka z nich: fantastykę (to kim jest Loup), postapokalipsę (tajemniczą zarazę, która zdziesiątkowała ludność Stanów Zjednoczonych i Meksyku) oraz obyczajówkę (życie głównej bohaterki). Mogę z przyjemnością stwierdzić, że historia Loup wciągnęła mnie od początku. Jestem ciekawa jej kontynuacji.

Moja ocena: 5/6

Tytuł: Santa Olivia
Tytuł oryginalny: Santa Olivia
Seria: Santa Olivia #1
Autor: Jacqueline Carey
Premiera: 2012r.
Ilość stron: 392
Wydawca: Wydawnictwo Piąty Peron
Cena: 37,90 zł


Santa Olivia | Saints Astray

Recenzja bierze udział w wyzwaniu: Czytam fantastykę.

11 maja 2015

Aprilynne Pike - Uprowadzona

Tavia odkrywa w sobie moc zdolną ocalić Ziemię – albo ją zniszczyć. Bowiem przywódcy wrogiego bractwa stworzyli wirus, który dziesiątkuje populację Ziemi. Zanim jednak Tavia zdoła cokolwiek przedsięwziąć, zostaje schwytana i osadzona w więzieniu. Zamknięta w niewielkiej celi wraz ze swoim ukochanym zaczyna tracić nadzieję...
Czy uda jej się powstrzymać zagładę i odkryć wielką tajemnicę przywódcy Curatoriatu, zanim będzie za późno? I jak bardzo ucierpi na tym jej serce?

Tavia odnajduje swojego diligo, czyli odwiecznego kochanka. Logan pojawia się w powieści na stałe, ale nie polubiłam go, ponieważ chciał wszystko zmieniać pod siebie, nie liczył się za bardzo uczuciami dziewczyny. W tej części jeszcze większą sympatią zapałałam do Bensona. Przez tych dwóch przystojniaków pojawia się trójkąt miłosny, ale autorka dobrze sobie z nim radzi przez co nie jest on głównym wątkiem powieści, a został bardziej zepchnięty na dalsze tory. Dobrze również, że Aprilynne Pike zdecydowała się jeszcze w tym tomie na to, żeby go zakończyć.

Sam początek jest dosyć obiecujący, a nawet brutalny, lecz później autorka trochę zwalnia. Miałam cichą nadzieję, że ten wątek o porwaniu będzie trochę dłuższy, chociaż może i rzeczywiście był. Ten tom jest pełen zagadek. Pomimo tego, że akcja dzieje się w jednym miejscu, nie wiemy komu możemy zaufać lub kto jest odpowiedzialny za pojawienie się morderczego wirusa. Autorce udaje się naprawdę dobrze zbudować napięcie, przez co z ogromną ciekawością obserwowałam rozwój wypadków. Aprilynne Pike wyjaśnia również parę tajemnic związanych z Przyziemcami - niektóre rozwiązania są bardzo ciekawe. Lekkość z jaką pisze autorka powoduje, że "Uprowadzoną" czyta się bardzo szybko. Myślę, że jest to bardzo dobra kontynuacja, więc jeśli komuś spodobała się "Ocalona" to powinien po nią sięgnąć.

Moja ocena: 4+/6

Tytuł: Uprowadzona
Tytuł oryginalny: Earthquake
Seria: Ocalona/Earthbound #2
Autor: Aprilynne Pike
Premiera: 28.01.2015r.
Ilość stron: 320
Wydawca: Wydawnictwo Dolnośląskie
Cena: 29,90 zł

Ocalona | Uprowadzona | Tom 3

Recenzja bierze udział w wyzwaniu: Czytam fantastykę.

08 maja 2015

Nina Blazon - Władczyni snów

Nowy Jork w roku 2113. Niebezpieczny, wymarły. W opustoszałych drapaczach chmur hula wiatr, a Piątą Aleją płynie rzeka.
Tylko miłość jest taka sama jak sto lat temu.
Jay jest zafascynowany i Madison, i tajemniczą Ivy.
Grozi ci niebezpieczeństwo, jeśli tu zostaniesz. Nie mów jej, że ją kochasz” – szepcze Ivy. I znika.
Jay musi wybrać między dwoma dziewczynami, dwoma czasami, między przerażającym światem rzeczywistym a bliskim mu światem ułudy.

Każdy z nas ma aż nadto powodów, by pławić się w rozpaczy jak ty. Nie robimy tego, bo teraźniejszość jest zbyt cenna, by marnować czas na przeszłość.”

Pomimo wielu recenzji, które nie zachwalały tej książki, zaryzykowałam i sięgnęłam po nią.

Głównym bohaterem jest Jay, nastoletni chłopak, który przenosi się z Niemiec do Stanów Zjednoczonych do swojego wujka. Nie wiemy o nim wiele. Przez większość czasu autorka powtarza jak to jest zły na swoją matkę. Ivy to już zupełnie inna postać – miała temperament i niezły charakterek.

Chcemy wiedzieć, że wszystko dzieje się, kiedy mówimy. Ale prawda jest taka, że najważniejsze ma miejsce, gdy milczymy.”

Początek nie zapowiadał się dobrze, gdyż od razu przechodzimy do romansu pomiędzy dwójką bohaterów – Jayem i Maddison – i w tych fragmentach wiało nudą. Dopiero, gdy mijamy mniej więcej stronę 200 zaczyna dziać się coś ciekawszego. Nie podobało mi się pojawiające się podobieństwo do... „Matrixa” - jeden świat jest snem, ułudą, a drugi rzeczywistością. Autorka też zrobiła misz-masz ze wszystkiego. Połączyła wierzenia rdzennych Amerykanów, japońskie legendy czy duchy. Momentami nie bardzo wiadomo o co chodzi. Nina Blazon ciekawie ukazała świat rzeczywisty. Zakończenie jest bardzo baśniowe: bohaterowie pokonują zło oraz żyją długo i szczęśliwie.

Denerwujące były wszechobecne literówki, które przeszkadzały w czytaniu i momentami, aby zrozumieć sens jakiegoś zdania, trzeba było je powtórzyć. 

Podsumowując: dosyć dobra opowieść, ale na miano wybitnej nie zasługuje. Bardziej skierowana do młodszych odbiorców. Mam wrażenie, że po jakimś czasie ogólny zarys będę pamiętać, ale większe szczegóły uciekną mi z głowy.

 
Moja ocena: 3/6

Tytuł: Władczyni snów
Tytuł oryginalny: Zweilicht
Seria: ---
Autor: Nina Blazon
Premiera: 17.11.2011r.
Ilość stron: 382
Wydawca: Wydawnictwo MAK Verlag
Cena: 32,90 zł

Recenzja bierze udział w wyzwaniu: Czytam fantastykę.

07 maja 2015

Katherine McNamara jako Clary Fray

Dziś naszedł czas na poznanie odtwórczyni głównej żeńskiej roli, czyli Clary w nadchodzącym serialu "Shadowhunters". Ten zaszczyt spotkał Katherine McNamarę, którą już we wrześniu zobaczymy w „Więzień labiryntu: Próby ognia”.

06 maja 2015

Moira Young - Dzikie serce

Saba była pewna, że po tym, jak pokonała Vicara Pincha – okrutnego, samozwańczego Króla Świata – jej życie wróci do normy. Że wraz z rodzeństwem trafi nad Wielką Wodę, gdzie dołączy do nich jej ukochany Jack. I że już z nikim nie będzie musiała walczyć. Ale nowy potężny wróg rośnie w siłę. A Jack chyba wcale nie jest tym, za kogo się podaje…
Saba po raz kolejny wyrusza w podróż, jeszcze bardziej niebezpieczną niż poprzednio. Tym razem oprócz starych znajomych towarzyszą jej też: barmanka, wilkopies i obwoźny lekarz.

To co ci się przydarza, zmienia cię. Na dobre czy na złe, jesteś odmieniony na zawsze. Nie ma powrotu. Nieważne, ile łez byś wylał. To wydaje się proste, ale nie jest.”

Krwawy szlak” spodobał mi się tak bardzo i wywołał we mnie tyle emocji, że nie mogłam doczekać się kiedy wyjdzie „Dzikie serce”.

Saba zmieniła się w tej części. Skupiała się bardziej na sobie, na swoich wewnętrznych przeżyciach. W „Dzikim sercu” poznajemy Lugh – do niego nie zapałałam większą sympatią, gdyż jest strasznie, hmm, jakby to powiedzieć przemądrzały, ale próbuje postępować racjonalnie, a nie pochopnie. Emmi wyrosła i stała się bardziej dojrzała. Najbardziej zawiodła mnie znikoma obecność Jacka, który w tomie pierwszym dodawał tyle humoru do całej książki, a tutaj pojawia się ledwie parę razy i jeszcze na tak krótko. Nie jest to jakiś wielki minus, po prostu mi go brakowało, ale ten zabieg powodował też, że jeszcze bardziej staje się on tajemniczy. Odkrywamy również przerażające plany DeMalo, a także jego drugą twarz.

Autorka już na początku zaczyna bardzo brutalnie. Potem również czasami też tak jest. Ogólnie cała powieść przepełniona jest bardzo skrajnymi emocjami. Ciągle zastanawiałam się jak Saba postąpi, co się będzie dalej działo. Szybko wciągnęłam się w klimat powieści. Wartka akcja powoduje, że przepadłam bez wieści na kilka godzin. Kompletnie nie przeszkadzało mi to, że w powieści nie ma oznaczeń dialogów. Szkoda tylko, że nie do końca wiadomo co będzie działo się w tomie trzecim, ale na pewno szybko się przekonam, bo książka już czeka na półce.
Niemcy

Moja ocena: 5+/6

Tytuł: Dzikie serce
Tytuł oryginalny: The Rebel Heart
Seria: Kroniki Czerwonej Pustyni/Dust Lands #2
Autor: Moira Young
Premiera: 8.10.2014r.
Ilość stron: 400
Wydawca: Wydawnictwo Egmont
Cena: 39,99 zł


Krwawy szlak | Dzikie serce | Gniewna gwiazda

Recenzja bierze udział w wyzwaniu: Czytam fantastykę.

03 maja 2015

Colleen Hoover - Hopeless

Czasem odkrycie prawdy może odebrać nadzieję szybciej niż wiara w kłamstwa.
To właśnie uświadamia sobie siedemnastoletnia Sky, kiedy spotyka Deana Holdera.
Chłopak dorównuje jej złą reputacją i wzbudza w niej emocje, jakich wcześniej nie znała. W jego obecności Sky odczuwa strach i fascynację, ożywają wspomnienia, o których wolałaby zapomnieć. Dziewczyna próbuje trzymać się na dystans – wie, że Holder oznacza jedno: kłopoty. On natomiast chce dowiedzieć się o niej jak najwięcej. Gdy Sky poznaje Deana bliżej, odkrywa, że nie jest on tym, za kogo go uważała, i że zna ją lepiej, niż ona sama siebie. Od tego momentu życie Sky bezpowrotnie się zmienia.

"Jedną z rzeczy, za które kocham książki, jest to, że dzieli się w nich ludzkie losy na rozdziały. To niesamowite, ponieważ nie można tego zrobić w prawdziwym życiu. Nie możesz skończyć rozdziału, potem opuścić wydarzenie, którego nie chcesz przeżywać, i otworzyć na rozdziale, który lepiej pasuje do twojego nastroju. Życia nie można podzielić na rozdziały, tylko co najwyżej na minuty. Wydarzenia z twojego życia są zaklęte w kolejnych minutach. Nie ma tu pustych kartek ani końców rozdziałów. Niezależnie od tego, co się dzieje, życie toczy się dalej, czy ci się to podoba, czy nie, i nigdy nie możesz pozwolić sobie na to, żeby się zatrzymać i po prostu złapać oddech."

O "Hopeless" nasłuchałam się już sporo pozytywnych opinii, więc musiałam sprawdzić, co takiego jest w tej powieści, że prawie wszyscy ją wychwalają.

Główną bohaterką, a zarazem narratorką opowieści jest Sky, którą od razu polubiłam, tak samo jak Deana Holdera. Sky nie obchodzą opinie innych na jej temat i ma niesamowite poczucie humoru. Z kolei Dean potrafi być czuły, by po chwili wybuchnąć gniewem. Chłopak przez swoje osiemnastoletnie życie przeszedł już sporo. Skrywa on pewną tajemnicę, która może zmienić wszystko. Obydwoje mają niezwykle trudne charaktery – są strasznie uparci. Z niezwykłą przyjemnością obserwowałam rodzące się pomiędzy nimi uczucie i ich potyczki słowne. 

Zaczynając tę książkę myślałam, że będzie to kolejny romans. Jakże było moje zdziwienie, gdy po jakimś czasie zaczęły pojawiać się wstawki z przeszłości Sky oraz, gdy nagle autorka zaczęła odkrywać przed nami kolejne tajemnice z życia dziewczyny. W ogóle się tego nie spodziewałam. Ciekawy jest również pomysł na tytuł, który nie został przetłumaczony na język polski, co było dobrym posunięciem, gdyż w pewnym momencie poznajemy, co dokładnie on oznacza. Colleen Hoover porwała mnie swoją opowieścią i nie mogłam się od niej oderwać. Powieść napisana jest pięknym językiem.

Autorka porusza bardzo trudny problem, którego tutaj nie zdradzę, bo dla tych co jej jeszcze nie czytali, byłby to ogromny spoiler. Jest to historia o bólu, nienawiści, wybaczaniu, miłości oraz bezgranicznym oddaniu się dla drugiej osobie. Czasami smutna, a czasami wesoła. Było to moje pierwsze spotkanie z tą autorką i muszę uznać je za naprawdę udane. 

Moja ocena: 5+/6

Tytuł: Hopeless
Tytuł oryginalny: Hopeless
Seria: Hopeless #1
Autor: Colleen Hoover
Premiera: 18.06.2014r.
Ilość stron: 382
Wydawca: Wydawnictwo Otwarte/Moondrive
Cena: 34,90 zł

Hopeless | Losing Hope | Szukając Kopciuszka (dodatek)


02 maja 2015

Role Simona i Izzy obsadzone

Producenci serialu na podstawie „Darów Anioła” poinformowali, że w postać Simona wcieli się Alberto Rosende, a w rolę Isabelle, Emeraude Toubia. „Shadowhunters” ma zadebiutować w 2016 roku na kanale ABC Family. Co z kolei myślicie o tych wyborach? Ja osobiście najbardziej czekam na to kto zostanie obsadzony w roli Clary.

 

01 maja 2015

"Byliśmy łgarzami" - ekranizacja

Wielokrotnie nagradzane „Byliśmy łgarzami” coraz bardziej przybliża się do debiutu na wielkim ekranie. Jak donosi Deadline, Imperative Entertainment, które rok temu zakupiło prawa do ekranizacji książki E. Lockhart, zatrudniło niedawno Stephanie Shannon w roli scenarzysty.

Podsumowanie kwietnia

I już kolejny miesiąc za nami. Ostatnio, rozmyślając, stwierdziłam, że stałam się bardzo leniwa, ale nie w kwestii czytania książek (to, miejmy nadzieję, nigdy się nie zmieni :D), ale w innych kwestiach już tak – zwłaszcza w kwestiach nauki. Jak na razie utrzymuję stały poziom w czytelnictwie i jak zwykle przeważa fantastyka, a zwłaszcza postapokalipsa i dystopia. Chyba mi się to nie znudzi ;). Na półkę przybyły dwie pozycje: „Kto wiatr sieje” Virginii C. Andrews i „Czas apokalipsy” Dmitry'ego Glukhovsy'ego. No i przez to pojawił się odwieczny problem bibliofila – brak miejsc na półkach. 

Co ciekawego zapowiada się w maju?
W kinach:
- Avengers: Czas Ultrona - 7 maja 2015r. 
- Mad Max: Na drodze gniewu - 22 maja 2015r. 
- Kraina jutra - 29 maja 2015r. ,,

No i oczywiście najnowsza produkcja stacji FOX: "Wayward Pines" - chociaż pierwszy odcinek jest już możliwy do obejrzenia w Internecie i muszę przyznać, że zapowiada się ciekawie. 

Kwiecień w liczbach:
Ilość przeczytanych książek: 12
Ilość przeczytanych stron: 4964
Ilość stron przeczytanych w ciągu dnia: ~165