Julia
z Adamem uciekają z kwatery Komitetu Odnowy i trafiają do Punktu
Omega, przystani dla dzieci o szczególnych zdolnościach. Wreszcie
są bezpieczni. Sielanka zakochanych trwa jednak krótko. Julia
poznaje sekret, który może przekreślić ich wspólne marzenia o
szczęściu…
„Kończą
mi się litery. Nie mam już ani słowa. Ktoś obrabował mnie z
całego słownika. Wiem, że
słowa potrafią ranić. Ale nie
sądziłam, że mogą zabić.”
Julia po ucieczce zamieszkuje w Punkcie
Omega, a tam zaczyna treningi. Próbuje okiełznać swoją moc –
Energię – lecz okazuje się to nie łatwym zajęciem. Tam ma czas
na przemyślenia dotyczące swojego życia. Próbuje zaprzyjaźnić
się z kimś, ale to też nie jest łatwe, gdyż ludzie już wyrobili
sobie opinię o niej. Z Adamem coś się dzieje. Staje się zamknięty
w sobie, wycofany. Pragnie być z Julią, gdyż bardzo ją kocha.
Jedno próbuje chronić drugie, ale dosyć kiepsko im to wychodzi.
"(…)trudno
jest być dobrym dla świata, który przez całe życie darzył nas
wyłącznie nienawiścią. Tak trudno jest widzieć dobro w świecie,
który zawsze budził w nas strach."
„Sekret Julii” jest drugą
powieścią Tahereh Mafi opowiadającej o dziewczynie z potężnymi
mocami. Na tę książkę również czekałam z niecierpliwością,
gdyż pierwsza część nawet przypadła mi do gustu. Większość
akcji skupia się w Punkcie Omega, prawie z niego nie wychodzimy.
Trochę szkoda, gdyż naprawdę chciałabym poznać ten świat.
Książka w dużej mierze byłaby nudna gdyby nie kilka naprawdę
zaskakujących momentów. Autorka trochę zawaliła sprawę z główną
bohaterką. Julia przez prawie całą powieść użalała się nad
sobą, co było naprawdę denerwujące, gdyż to ona jest narratorką.
Miałam wrażenie, że dziewczyna myśli, że tylko ona ma taką
popieprzoną sytuację rodzinną, że jest pępkiem świata (ciesze
się, że ktoś jej to wyperswadował), ale też po części ją
rozumiem (nie ma co, świetni rodzice i życie, kto by się tak nie
zachował). No i co najgorsze kolejna autorka wprowadziła trójkącik
miłosny. No niee... tego już było po prostu za wiele. Taki
strasznie błahy i popularny wątek. Uważam, że książkę w dosyć
sporej mierze ratuje Warner (tak on) i Kenji, bez nich okazałaby się
zupełnym niewypałem. Język pozostaje niezmienny. Łatwy w
odbiorze, brak jakichkolwiek niezrozumiałych słów. Nadal podobają
mi się te przekreślone zdania oraz wygląd graficzny. Okładka jest
hipnotyzująca. Cieszę się, że wydawnictwo postanowiło sięgnąć
po nią, ale trochę nie komponuje się z okładką „Dotyku Julii”.
Zakończenie jest otwarte, czym zachęca po sięgnięcie trzeciego
tomu. Zrobię to na pewno, gdyż nie lubię pozostawiać serii
niedokończonych i pomimo wszystkich tych minusów bardzo ciekawi
mnie co się będzie dalej działo.
„-Nie
mam pojęcia, co ty widzisz w tym gościu – mówi – ale powinnaś
spróbować z nim pomieszkać. Ten facet jest humorzasty, że hej.
– Nie jestem humorzasty…
– Taa, bracie – Kenji odkłada sztućce. – Jesteś humorzasty. Nic tylko „zamknij się, Kenji”, „idź spać, Kenji”, „nikt nie ma ochoty oglądać cię nago”. Tysiące ludzi marzy, żeby zobaczyć mnie nago. Mogę to udowodnić.”
– Nie jestem humorzasty…
– Taa, bracie – Kenji odkłada sztućce. – Jesteś humorzasty. Nic tylko „zamknij się, Kenji”, „idź spać, Kenji”, „nikt nie ma ochoty oglądać cię nago”. Tysiące ludzi marzy, żeby zobaczyć mnie nago. Mogę to udowodnić.”
Moja ocena:
4/6
Tytuł:
Sekret Julii (org. Unravel Me)
Seria: Dotyk
Julii #2 (org. Shatter Me #2)
Autor: Tahereh
Mafi
Premiera:
17.07.2013r.
Ilość stron:
440
Wydawca:
Wydawnictwo Otwarte/Moondrive
Cena: 34,90
zł
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Drogi Czytelniku/Czytelniczko!
Cieszę się, że dotarliście aż tutaj i mam nadzieję, że Wam się podoba :D A skoro już tu zajrzałeś/aś zostaw proszę po sobie ślad w postaci komentarza. Będzie mi bardzo miło przeczytać każdy i postaram się odpowiedzieć na wszystkie. Będą one także świetną zachętą do dalszej pracy :D. A jeśli masz jakieś pytanie - nie bój się go zadać ;)
Grace Holloway