Na myśl o powrocie robi mi się niedobrze. Mam ochotę
krzyknąć: "Posłuchajcie mnie, do diabła! Mam gdzieś wasze wielkie
plany!". Chcę, żeby ktoś, ktokolwiek, przyznał, że to, czego ode mnie
oczekują, jest wielkie, olbrzymie, gigantyczne.
I nie chodzi wcale o to, że tu jest nam tak wspaniale.
Nie jest.
Mam wrażenie, że wszyscy przestaliśmy być sobą. Homer
chce nami rządzić bardziej niż kiedykolwiek. Fi i Kevin wszystkiego się boją, a
Lee... nie poznaję go.
No i zrobiłam coś, czego dawna Ellie nigdy by sobie nie
wybaczyła. Jedyne, co pomaga mi przetrwać, to nadzieja, że tam, na miejscu,
znów staniemy się sobą.
„Strach czyni z człowieka
egoistę.”
To już czwarta część przygód nastoletnich bohaterów.
Wojna trwa już ponad dziewięć miesięcy. Najeźdźcy na dobre zadomowili się w
Wirrawee, stali się bardziej ostrożni, mają lepsze systemy zabezpieczania. Ellie,
Homer, Fi, Lee i Kevin zostają zabrani do Nowej Zelandii. Tam trafiają pod
opiekę psychologów i próbują pozbierać się po tym wszystkim, co przeżyli i
widzieli. Jednak raj nie trwa długo. Pułkownik Finley prosi ich, aby razem z grupą
nowozelandzkich żołnierzy wrócili do Wirrawee i byli ich przewodnikami. Młodzi
zgadzają się. Jednak na miejscu nie idzie tak jak to zaplanowali. Ellie i jej
przyjaciele muszą zmierzyć się jeszcze ze śmiercią swojej przyjaciółki Robyn,
która poświęciła życie, aby ich ocalić. Podczas pobytu w rodzinnym mieście
bohaterowie dowiadują się o losie swoich rodzin i przyjaciół. Czasami nie są to
dobre wieści.
„Zrozumiałam, że tak naprawdę
to bez znaczenia, że miłość może przezwyciężyć te wszystkie głupie
nieporozumienia, że ktoś, kto naprawdę cię kocha, wie, co masz w sercu, więc
nieważne, czy popełniłeś jakiś błąd. Patrzy ponad twoimi słowami i odczytuje
to, co naprawdę czujesz. Jeśli to mu się spodoba, jeśli uzna to za coś dobrego,
jest w stanie ci wybaczyć dosłownie wszystko.”
Ellie przechodzi załamanie psychiczne po pobycie w
więzieniu, pragnie odpocząć od tego całego zamieszania związanego z wojną. Fi,
można by powiedzieć, że stała się odporna na śmierć i zniszczenie. Lee jest
żądny zemsty. Homer bardzo chce przewodzić grupie. A Kevin najchętniej wróciłby
do bezpiecznej Nowej Zelandii. Mimo problemów i przeszkód ich przyjaźń jest
nierozerwalna. Zrobią dla siebie wszystko zgodnie z myślą "jeden za
wszystkich, wszyscy za jednego". Stają się dla siebie opoką, oparciem.
„Noc to dziwna pora. Rzeczy,
które za dnia są piękne albo fajne, w nocy budzą niepokój. Nigdy nie masz
pewności. Myślisz inaczej.”
Moja ocena: 4/6
Tytuł: Przyjaciele mroku (org. Tomorrow #4:
Darkness Be My Friend)
Seria: Jutro #4
Autor: John Marsden
Premiera: 17.11.2011r.
Ilość stron: 272
Wydawca: Wydawnictwo Znak
Cena: 31,90 zł
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Drogi Czytelniku/Czytelniczko!
Cieszę się, że dotarliście aż tutaj i mam nadzieję, że Wam się podoba :D A skoro już tu zajrzałeś/aś zostaw proszę po sobie ślad w postaci komentarza. Będzie mi bardzo miło przeczytać każdy i postaram się odpowiedzieć na wszystkie. Będą one także świetną zachętą do dalszej pracy :D. A jeśli masz jakieś pytanie - nie bój się go zadać ;)
Grace Holloway