W
tajnej bazie armii amerykańskiej w Kolorado trwają badania nad
rzadkim wirusem z wydłużającym życie i przyspieszającym gojenie
ran. Wirus ten ma jeden skutek uboczny – przemienia ludzi w istoty
podobne wampirom. Wojsko ma wobec nich własne plany – nowy gatunek
wydaje się doskonałą bronią biologiczną.
Postapokalipsa
i dystopia w jednym? O tak, to coś w sam raz dla mnie. Jednak bałam
się trochę tego wątku dotyczącego wampirów, bo był on już za
często używany przez wielu pisarzy. Ale teraz do rzeczy.
W „Przejściu”
mamy od groma bohaterów. Jest Wolgast, Amy, zakonnice, Peter,
Alicia, Sara, Michael, Caleb, Hollis... a to nadal nie wszyscy.
Historia jednej postaci jest czasami bardziej obszerna od innej.
Czasami poznajemy ją, by więcej do niej nie wrócić –
zastanawiam się po co tak obszernie kogoś opisywać, by po chwili
zniknął? Szkoda tylko, że tak mało zostało poświęcone
Wolgastowi i Amy, gdy przebywali razem. Postacie tutaj mają różne
osobowości i widać jak się zmieniają.
Bardzo
podobało mi się to, że wydarzenia dzieją się przed i po
apokalipsie. Autor w bardzo delikatny sposób wprowadza nas w
początek końca – bo nic go nie zwiastuje. Po prostu eksperymenty
(tylko trochę niewiarygodne – ale człowiek potrafi). Te partie,
których akcja rozgrywa się w Kolonii są czasami nużące i bardzo
nudne. Kolejnym nietypowym pomysłem, ale dosyć fajnym jest wejście
w umysł naszych „wampirów” - dzięki temu poznajemy ich trochę
dogłębniej. W książce również znajdziemy fragmenty pamiętników,
e-maili czy nawet wymyślone nowe praw.
Osobiście nie
mogę doczekać się dalszych części. Mam nadzieję, że będą też
ciekawe. Teraz jeszcze poczekajmy na film. Jego realizacją zajmuje
się sam Ridley Scott.
Moja
ocena: 5/6
Tytuł:
Przejście
Tytuł
oryginalny: The Passage
Seria:
The Passage #1
Autor:
Justin Cronin
Premiera:
18.10.2011r.
Ilość
stron: 752
Wydawca:
Wydawnictwo Albatros
Cena:
41,90 zł
Recenzja bierze udział w wyzwaniu:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Drogi Czytelniku/Czytelniczko!
Cieszę się, że dotarliście aż tutaj i mam nadzieję, że Wam się podoba :D A skoro już tu zajrzałeś/aś zostaw proszę po sobie ślad w postaci komentarza. Będzie mi bardzo miło przeczytać każdy i postaram się odpowiedzieć na wszystkie. Będą one także świetną zachętą do dalszej pracy :D. A jeśli masz jakieś pytanie - nie bój się go zadać ;)
Grace Holloway