Olivia
Winfield nie może uwierzyć swojemu szczęściu, gdy po krótkiej
znajomości przystojny Malcolm Foxworth prosi ją o rękę. Jednak
romantyczne marzenia młodej żony wkrótce legną w gruzach. Mąż
okazuje się aroganckim, bezwzględnym despotą, a od Olivii oczekuje
przede wszystkim urodzenia dzieci i sprawnego zarządzania ponurym
Foxworth Hall. Sytuacja pogarsza się jeszcze, gdy do domu wraca z
kilkuletniej podróży ojciec Malcolma z młodziutką i piękną żoną
Alicją.
Olivia od zawsze marzyła o pięknej
miłości i księciu z bajki, ale w jej odnalezieniu zawsze
przeszkadzało jej to, że była zbyt wysoka i że matka natura nie
dała jej urody. Ale pojawia się światełko w tunelu, gdy Oliwia
poznaje Malcolma Foxwortha, a ten niedługo później oświadcza się
jej. Lecz raj nie trwa długo, już po chwili poznajemy prawdziwe
oblicze Malcolma. Co innego jego ojciec, który zawsze był pełen
radości tak samo jak i jego druga żona. Mijają lata, dzieci
dorastają, a Oliwia staje się coraz bardziej zgorzkniała, mściwa
oraz smutna. Rodzinę spotyka tragedia za tragedią.
„Życie,
Oliwio, bardzo przypomina ogród. Ludzie to drobne nasionka
pielęgnowane przez miłość, przyjaźń i troskliwość. Jeśli
poświęcić im odpowiednio wiele czasu i starań, rozkwitają w
wielkie kwiaty. I czasem, z marnej, dawno zapomnianej roślinki pod
płotem, nieoczekiwanie wystrzelą kwiaty, które są wtedy
najcenniejsze i najukochańsze.”
„Ogród cieni” to prequel do
dramatycznych przeżyć Chrisa i Cathy. Mógłby on stanowić tom
pierwszy serii gdyż opowiada początki miłości Corrine i
Christophera. Jest to smutna historia o braku uczuć i do czego to
może doprowadzić. Poznajemy powody, które doprowadziły do tego,
że matka Corrine stała się tak gorzką, smutną i bezuczuciową
kobietą. Teraz po przeczytaniu „Ogrodu cieni” naprawdę
zauważyłam jak Bart był podobny do swego pradziadka. Wiele osób
mogłoby współczuć Oliwii, ale ja do nich nie należałam, gdyż
moim zdaniem kobieta miała wybór. Mogła uciec od męża tyrana,
ponieważ miała wystarczająco dużo środków do wyżywienia siebie
i swoich dzieci oraz była na tyle inteligentna i biegła w sprawach
finansowych, że z pewnością znalazłaby pracę. Ale wybrała tak
jak wybrała. Moim zdaniem nawet w obliczu tragedii powinniśmy
zachować swoje uczucia oraz zachowywać się po ludzku. Virginia
Andrews wykreowała świetne postacie o bardzo skomplikowanych
charakterach. Całość jest pisana bardzo lekkim i plastycznym
językiem. Jednak to „Kwiaty na poddaszu” zawładnęły moim
sercem i na długo w nim pozostaną – jest to książka o której
się nie zapomina.
Moja ocena:
4/6
Tytuł: Ogród
Cieni (org. Garden of Shadows)
Seria:
Dollanganger #5
Autor:
Virginia C. Andrews
Premiera:
8.05.2013r.
Ilość stron:
336
Wydawca:
Wydawnictwo Świat Książki
Cena: 34,90
zł
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Drogi Czytelniku/Czytelniczko!
Cieszę się, że dotarliście aż tutaj i mam nadzieję, że Wam się podoba :D A skoro już tu zajrzałeś/aś zostaw proszę po sobie ślad w postaci komentarza. Będzie mi bardzo miło przeczytać każdy i postaram się odpowiedzieć na wszystkie. Będą one także świetną zachętą do dalszej pracy :D. A jeśli masz jakieś pytanie - nie bój się go zadać ;)
Grace Holloway