Sierota, amatorska mścicielka i członek
grupy Santitos, Loup Garron – córka zmodyfikowanego genetycznie
zbiega i Pilar Ecchevarria dorastały w zmilitaryzowanej strefie
Posterunku 12, dawniej znanego jako Santa Olivia. Ale teraz są wolne
i chcą pomóc reszcie Santitos uciec. Podczas serii wypadów
odkrywają, że Miguel, były partner sparingowy Loup, uciekł z
Posterunku i zeznaje w imieniu zapomnianych mieszkańców –
przynajmniej dopóki nie znika z ochronnego aresztu. Honor powoduje,
że Loup postanawia uratować Miguela, pomimo tego, że wkroczenie na
teren USA może kosztować ją jej wolność. Pilar przysięga jej
pomóc.
Potrzeba będzie śmiałych i absurdalnych
psot, aby wydostać Miguela z bałaganu jakiego narobił, ale Loup
jest gotowa zaryzykować wszystko... a tym razem ma pomoc.*
Pierwszy
tom bardzo mi się spodobał i było mi przykro, że "Saints
Astray" nie zostało przetłumaczone na język polski. Lecz tym
razem srogo się zawiodłam i to jeszcze jak.
Opis
zapowiada coś naprawdę ciekawego, lecz to co zostało tam opisane
pojawia się dopiero pod koniec książki. Przez prawie ¾ powieści
skupiamy się w głównej mierze na romansie Loup i Pilar oraz ich
treningu, a sprawa Posterunku 12 i jej mieszkańców zostaje
odsunięte na bok. Przez większą część wieje nudą i to ogromną,
kompletnie nic się nie dzieje. Dawno nie męczyłam się tak przy
czytaniu, ale uparcie brnęłam dalej. Jedynymi plusami było
pojawienie się kuzynostwa Loup i momenty z nimi związane (niektóre
fragmenty były zabawne). Plusem było też to, że zarówno Loup i
Pilar były bardzo oddane sprawie, którą aktualnie się zajmowały
oraz w stosunku do siebie.
Książka
napisana dosyć prostym językiem, nie ciężko ją zrozumieć.
Szkoda tylko, że nie dzieje się praktycznie nic ciekawego.
Czytajcie, ale na własne ryzyko. A może ktoś już ją ma za sobą?
Moja
ocena: 2+/6
Tytuł:
Saints Astray
Seria:
Santa Olivia #2
Autor:
Jacqueline Carey
Premiera:
22.11.2011r.
Ilość
stron: 368
Wydawca:
Grand Central Publishing
Santa Olivia | Saints Astray
Recenzja
bierze udział w wyzwaniu: Czytam fantastykę.
*opis
goodreads.com, moje tłumaczenie.
Nie czytałam tej książki i po tej recenzji raczej nie zaryzykuje ,aby ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńhttp://uwielbiamlitery.blogspot.com/
Dobry pomysł - tylko strata czasu.
Usuń