Strony

23 stycznia 2016

James Dashner - Więzień labiryntu



 
Kiedy Thomas budzi się w ciemnej windzie, jedyną rzeczą jaką pamięta jest jego imię. Kiedy drzwi się otwierają jego oczom ukazuje się grupa nastoletnich chłopców, która wita go w Strefie – otwartej przestrzeni otoczonej wielkimi murami, która znajduje się w samym centrum wielkiego i przerażającego Labiryntu. Podobnie jak Thomas, żaden z mieszkańców Strefy nie wie z jakiego powodu się tu znalazł i kto ich tu zesłał. Czują jednak, że ich obecność nie jest przypadkowa i każdego ranka próbują znaleźć odpowiedź, przemierzając korytarze otaczającego ich Labiryntu. Jednak ta droga nie jest łatwa, bowiem Labirynt skrywa swoje okrutne tajemnice. Kiedy następnego dnia po Thomasie windą do Strefy po raz pierwszy zostaje dostarczona dziewczyna przynosząc tajemniczą wiadomość, wszyscy Streferzy zdają sobie sprawę, że od tej pory nic nie będzie już takie jak było. Thomas podświadomie czuje, że to właśnie on i dziewczyna są kluczem do rozwiązania zagadki Labiryntu i znalezienia wyjścia. Ale z każdą chwilą czasu na to jest coraz mniej, a pytań wciąż więcej. Dlaczego w ogóle znaleźli się w Strefie? Jaka jest ich rola? Kim są Stwórcy, którzy sprawują nad nimi kontrolę? Czym jest Labirynt i czy można znaleźć z niego wyjście? Jaką cenę przyjdzie im za to zapłacić i czy są na to gotowi? Szansa jest tylko jedna: Znajdź wyjście albo giń.

Od kilku lat zabierałam się za przeczytanie „Więźnia labiryntu” – wysłuchałam się dobrych opinii na temat tej książki i również obejrzałam film, który mi się spodobał, więc nareszcie udało mi się po niego sięgnąć.

Głównym bohaterem jest około szesnastoletni Thomas, który nagle znajduje się w obcym miejscu i nie pamięta niczego, oprócz swojego imienia. Po filmie miałam troszeczkę inne wyobrażenie o tej postaci, więc żywiłam co do niego mieszane uczucia, ale im dalej się zagłębiałam, tym mocniej zaczęłam go lubić. Chłopak, pomimo tego, że momentami jest przerażony, nie myśli tylko o sobie, lecz także o innych. Moją sympatię zdobył także Chuck, dwunasto-, może trzynastoletni chłopiec, który swoim zachowaniem potrafił podtrzymać na duchu Thomasa. Myślę, że w książce, lepiej niż w filmie, zostały pokazane zachowania bohaterów, zwłaszcza tych „złych”, jak Gally. W ekranizacji jakoś mniej odczuwałam to, jak znęcał się nad Thomasem czy innymi, a czytając można było to lepiej „poczuć”.

Autorowi udało się stworzyć oryginalny i tajemniczy świat. Bohaterowie posługują się specyficznym językiem (do którego trzeba przywyknąć) oraz znajdują się w miejscu, o którym ciągle dowiadujemy się czegoś nowego. Cała historia wciąga, przez co ciężko jest się od niej oderwać. Szybka akcja, tajemniczy oraz pełen niebezpieczeństw klimat, lekki język i ciekawi bohaterowie to największe plusy tej książki. Czytając „Więźnia labiryntu” odkrywałam coraz więcej różnic pomiędzy powieścią a jej ekranizacją, zwłaszcza im bliżej byłam zakończenia. I w sumie mogę stwierdzić, że nie było to takie złe, gdyż mieliśmy szansę odkrywać losy Thomasa i jego współtowarzyszy od nowa. Na pewno sięgnę po „Próby ognia”, gdyż z ciekawością poznam dalsze losy bohaterów, zwłaszcza, że także widziałam ekranizację i słyszałam, że różni się od książki diametralnie, więc nie mogę się doczekać, kiedy przekonam się o tym na własnej skórze.



Moja ocena: 4+/6

Tytuł: Więzień labiryntu
Tytuł oryginalny: The Maze Runner
Seria: Więzień labiryntu/The Maze Runner #1
Autor: James Dashner
Premiera: 16.04.2014r. (II wydanie)
Ilość stron: 424
Wydawca: Wydawnictwo Papierowy Księżyc
Cena: 37,90 zł




Więzień labiryntu | Próby ognia | Lek na śmierć

Recenzja bierze udział w wyzwaniach: Czytam fantastykę, Czytam Opasłe Tomiska 2016.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drogi Czytelniku/Czytelniczko!
Cieszę się, że dotarliście aż tutaj i mam nadzieję, że Wam się podoba :D A skoro już tu zajrzałeś/aś zostaw proszę po sobie ślad w postaci komentarza. Będzie mi bardzo miło przeczytać każdy i postaram się odpowiedzieć na wszystkie. Będą one także świetną zachętą do dalszej pracy :D. A jeśli masz jakieś pytanie - nie bój się go zadać ;)
Grace Holloway