Pewnego zimowego dnia w całej Europie następuje przerwa w dostawie
prądu – pełne zaciemnienie. Włoski informatyk i były haker Piero Manzano
podejrzewa, że może to być zmasowany elektroniczny atak terrorystyczny. Próbując
ostrzec władze, sam zostaje uznany za podejrzanego.
W próbie rozwiązania zagadki stara się mu pomóc dziennikarka Lauren Shannon. Im
bliżej będą prawdy o przyczynie zaistniałej sytuacji, tym większe ich
zaskoczenie oraz niebezpieczeństwo, na jakie się narażają.
Tymczasem Europa pogrąża się w ciemności. Zaczyna brakować podstawowych środków do życia: wody, jedzenia, ogrzewania. Wystarczy kilka dni, by zapanował chaos na niespotykaną skalę.
Tymczasem Europa pogrąża się w ciemności. Zaczyna brakować podstawowych środków do życia: wody, jedzenia, ogrzewania. Wystarczy kilka dni, by zapanował chaos na niespotykaną skalę.
Czy można wyobrazić sobie
dzisiejszy świat bez elektryczności? Niestety nie. Nawet jego brak przez kilka
godzin sprawia już wiele trudności w życiu codziennym. Obecnie wszystko jest
oparte na prądzie elektrycznym, więc bez niego cały świat wpadłby w niezły
chaos. Taką wizję świata w swojej książce kreuje Marc Elsberg.
Na początku ciężko było mi
przywyknąć do tak ogromnej ilości bohaterów i miejsc akcji, ze względu na to,
iż trudno było to wszystko spamiętać. Lecz im dalej się zagłębiałam to już
wiedziałam kto kim jest. Jedne postacie pojawiają się na chwilę, a z drugimi
mamy już bardziej stały kontakt. Postacie pochodzą z różnych stron świata. I tak
mamy Włocha Piera Manzano, który odkrywa niezwykle ważne informacje mające
związek z zapadnięciem się systemu, wścibską dziennikarkę pochodzącą z USA
Lauren Shannon, czy Michelson – Niemkę – odpowiadającą za zarządzanie kryzysowe
w Niemczech, a także Belgów, Holendrów, Francuzów i innych. Każda z postaci
została bardzo dokadnie wykreowana i przez te prawie 800 stron można się z nimi
zżyć. Ciężko jest tu opisać każdą, gdyż zabrało to za dużo czasu i wiele
zdradziło.
Od powieści było wyjątkowo
trudno się oderwać. Książka w niezwykle realny sposób pokazuje jak może
wyglądać świat w momencie, gdy zabraknie elektryczności. Początkowo fakt ten
nie powoduje jakiś większych problemów, lecz z biegiem czasu zaczynają pojawiać
się coraz gorsze skutki. Brak dostępu do żywności, wody, leków, opieki
zdrowotnej to tylko niewielki fragment kłopotów jakie się pojawiają w Europie.
Awarii zaczynają ulegać także elektrownie atomowe. Czytając „Blackout” ciągle
zastanawiałam się czy jest coś takiego możliwe w rzeczywistości… Bo jeśli tak,
to skutki byłyby katastrofalne.
Akcja powieści jest raz
szybsza, a raz wolniejsza. Jednak przez cały czas trzyma w napięciu. Oprócz wątków
pościgów, ciekawe są opisy tego co dzieje się z ludźmi podczas takich chwil. Dużym
plusem są także fragmenty opisujące grupę odpowiedzialnych za zanik prądu i
awarie, pokazujące motywy nimi kierujące. A także spora ilość bohaterów przez
co mamy wgląd w sytuację nie tylko w jednym miejscu, ale w połowie Europy. „Blackout”
Marca Elsberga na pewno zapisze się w mojej pamięci na dłuższy czas.
Moja ocena: 5+/6
Tytuł: Blackout
Tytuł oryginalny: Blackout
Seria: ---
Autor: Marc Elsberg
Premiera: 28.01.2015r.
Ilość stron: 784
Wydawca: Wydawnictwo W.A.B
Cena: 44,90 zł
Recenzja bierze udział w
wyzwaniu: Czytam Opasłe Tomiska 2016.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Drogi Czytelniku/Czytelniczko!
Cieszę się, że dotarliście aż tutaj i mam nadzieję, że Wam się podoba :D A skoro już tu zajrzałeś/aś zostaw proszę po sobie ślad w postaci komentarza. Będzie mi bardzo miło przeczytać każdy i postaram się odpowiedzieć na wszystkie. Będą one także świetną zachętą do dalszej pracy :D. A jeśli masz jakieś pytanie - nie bój się go zadać ;)
Grace Holloway