Strony

24 marca 2013

John Marsden - W pułapce nocy




Mam na imię Ellie. Coś wam powiem.
To były nasze najlepsze wakacje. Ale po powrocie zastaliśmy coś, co na zawsze zmieniło nasze życie. Jeszcze nigdy nie mieliśmy takich kłopotów.
Na początku było nas ośmioro, teraz została szóstka. Nie wiem, co się dzieje z dwójką naszych przyjaciół. Umieramy ze strachu i bardzo za nimi tęsknimy. I dlatego, chociaż to niebezpieczne, a nasz plan nie jest idealny, spróbujemy ich odbić, nawet jeśli nie mamy pojęcia, co przyniesie jutro.
A ja? Chyba się zakochałam. Nie wiem, czy to najlepszy czas na takie rzeczy.

„Dopiero jakiś tydzień temu zdałem sobie sprawę, o co chodzi z tą całą odwagą. Ona jest w naszych głowach. Nie rodzimy się z nią, nie uczymy się jej w szkole, nie czerpiemy jej z książek. To sposób myślenia, i tyle. To coś, w czym ćwiczymy umysł. Właśnie to do mnie dotarło. Kiedy pojawia się jakieś potencjalne zagrożenie, wasze umysły mogą oszaleć ze strachu. Mogą uciec w las. Widzą węże, krokodyle i facetów z karabinami. Tak działa wyobraźnia. A w tych okolicznościach wyobraźnia nie jest waszym sprzymierzeńcem. Trzeba ją powściągnąć, okiełznać, to taka gra umysłowa. Trzeba być surowym dla własnego umysłu. Odwaga to wybór, którego dokonujemy. Musimy sobie powiedzieć: będziemy odważni. Nie zamierzamy się bać ani panikować.” *

Wojna trwa już od dwóch miesięcy. Ellie i reszta zmienili się, nie są to już ci sami ludzie których poznaliśmy w pierwszej części. Teraz główni bohaterowie muszą walczyć o przetrwanie, gdyż zaczyna się ochładzać (zbliża się jesień). Wykończeni psychicznie, tak długi czas przebywający w głuszy pragną znaleźć ludzi, którzy są w takiej samej sytuacji jak oni. Przez tak krótki okres czasu napatrzyli się na śmierć i zniszczenie, a czasami nawet przyczyniali się do tego. Próbują odzyskać swoją przyszłość i szczęście. Myślą o sobie jak o potworach. Każdy najdrobniejszy błąd może spowodować, że zginą, więc muszą ufać sobie bezgranicznie i podejmować bardzo racjonale decyzje. Młodzi bohaterowie z radia dowiadują się o ogólnej sytuacji swojej ojczyzny,  czasami są to dobre wieści, a czasami nie.

„Czasami po prostu trzeba być odważnym. Trzeba być silnym. Czasami nie można ulegać czarnym myślom. Trzeba pokonać te diabły, które wpychają się do twojej  głowy i próbują wzbudzić paniczny strach. Przesz naprzód, krok za krokiem, z nadzieją, że nawet jeśli się cofniesz, to tylko trochę, tak że kiedy znowu ruszysz przed siebie, szybko nadrobisz zaległości.” **

W tej części autor skupia się bardziej na części militarnej. Teraz po każdej partyzanckiej akcji bohaterów Ellie snuje swoje przemyślenia: czy dobrze postąpili i czy będą to w stanie powtórzyć. Pan Marsden wprowadza nowych bohaterów, tak zwaną grupę Bohaterów Harveya. Są to dorośli ukrywający się po lasach przechwalający się swoimi zasługami, a tak naprawdę to wcale nic wielkiego nie zrobili. Pojawia się też wątek miłości Ellie i Lee, który jest przebłyskiem szczęścia w tym świecie pełnym zniszczenia i śmierci. Dowiadujemy się również co stało się z Corrie i Kevinem. Bohaterowie nadal mówią jeżykiem potocznym, czasami możemy usłyszeć jakiś żart z ust Homera, ale naprawdę rzadko.  Ta część jest bardziej mroczna od poprzedniczki, gdyż więcej w niej śmierci. Dużo zwrotów akcji i napięcia. „Jutro 2: W pułapce nocy” czyta się bardzo przyjemnie i szybko.

„Zawsze mnie uczono, że wolność jest najważniejsza, ale to nieprawa. Lepiej być w kajdanach z ukochanymi ludźmi, niż cieszyć się wolnością samotności.” ***


Moja ocena: 5/6

Tytuł: W pułapce nocy (org. Tomorrow #2: The Dead of the Night)
Seria: Jutro #2
Autor: John Marsden
Premiera: 15.06.2011r.
Ilość stron: 272
Wydawca: Wydawnictwo Znak
Cena: 31,90 zł


*str. 16
**str. 269
*** str. 176



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drogi Czytelniku/Czytelniczko!
Cieszę się, że dotarliście aż tutaj i mam nadzieję, że Wam się podoba :D A skoro już tu zajrzałeś/aś zostaw proszę po sobie ślad w postaci komentarza. Będzie mi bardzo miło przeczytać każdy i postaram się odpowiedzieć na wszystkie. Będą one także świetną zachętą do dalszej pracy :D. A jeśli masz jakieś pytanie - nie bój się go zadać ;)
Grace Holloway