Kiedy Rhiannon
spędza cudowny dzień ze swoim chłopakiem, który wreszcie jest taki, jakim go
sobie wymarzyła, nie wie jeszcze, że w rzeczywistości to nie był Justin, ale A
– szesnastolatek codziennie budzący się w ciele innej osoby.
Zakochany w Rhiannon
A zrobi wszystko, żeby codzienna zmiana płci, wyglądu, charakteru i miejsca
zamieszkania nie stanowiła przeszkody dla ich miłości. Tylko czy Rhiannon to
wystarczy?
Sięgając po „Pewnego dnia”
myślałam, że dostanę historię opowiadającą o dalszych losach A, lecz dostałam
tą samą opowieść co w „Każdego dnia” tylko z punktu widzenia dziewczyny –
Rhiannon.
Nastoletnia Rhiannon to
dziewczyna, która tkwi w toksycznym związku i nie potrafi, a czasami miałam
wrażenie, nie chce się z niego wydostać. Po prostu boi się, że nigdy nikt nie
będzie z nią chciał być. Z jednej strony nie potrafiłam się do niej właśnie
przez to przekonać, a z drugiej zyskała moją niewielką sympatię. Brakowało mi jednak tego
wyjątkowego punktu widzenia A, który każdego dnia znajdował się w innym ciele.
„Pewnego dnia” to dopełnienie
pierwszego tomu przez co wiele scen jest powielonych. Ostatnio jest to coraz
częściej stosowany zabieg przez autorów. David Levithan spokojnie obie książki
mógł zmieścić w jednym tomie. Tak jak i „Każdego dnia” jest to historia o
bezwarunkowej (i tragicznej) miłości, która nie patrzy się na powierzchowność
ciała, ale głębię duszy. Jednak bez znajomości poprzedniej części można nie
zrozumieć wielu rzeczy. Czyta się ją szybko, a zakończenie jest znane. Trochę szkoda, lecz nadal książkę można spokojnie przeczytać.
Moja ocena: 4-/6
Tytuł: Pewnego dnia
Tytuł oryginalny: Another Day
Seria: Każdego
dnia/Every Day #2
Autor: David Levithan
Premiera: 21.10.2015r.
Ilość stron: 280
Wydawca:
Wydawnictwo Dolnośląskie
Cena: 33,00 zł
Każdego dnia |
Pewnego dnia
Recenzja bierze udział w wyzwaniu: Czytam fantastykę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Drogi Czytelniku/Czytelniczko!
Cieszę się, że dotarliście aż tutaj i mam nadzieję, że Wam się podoba :D A skoro już tu zajrzałeś/aś zostaw proszę po sobie ślad w postaci komentarza. Będzie mi bardzo miło przeczytać każdy i postaram się odpowiedzieć na wszystkie. Będą one także świetną zachętą do dalszej pracy :D. A jeśli masz jakieś pytanie - nie bój się go zadać ;)
Grace Holloway