Strony

14 października 2016

Pierce Brown - Złota krew



Kto walczy z potworami, sam musi stać się potworem.
Życie Czerwonych na Marsie nie jest łatwe. Zwłaszcza życie Helldiverów, którzy w kopalniach Marsa wydobywają cenne helium-3. Nigdy nie widzą słońca. Nie zawsze mają co jeść. Żyją krótko. Umierają młodo. I nie ma dla nich sprawiedliwości. Darrow Helldiver, Czerwony górnik, przez okrutne prawo Złotych władców traci żonę, a potem sam zostaje skazany na śmierć. Nie wie jeszcze, że to dopiero początek. Los daje mu szansę, aby walczyć o wolność dla swoich ludzi. O wolność wszystkich Kolorów zniewolonych surowym prawem Złotych najeźdźców, którzy przed wiekami opanowali Układ Słoneczny. Darrow musi tylko stać się Złotym, wślizgnąć się w szeregi panujących i rozbić system od środka. Przed nim nie tylko bolesna przemiana, lecz także długa i żmudna walka o pozycję na szczycie społecznej piramidy. Żeby stać się Złotym, Czerwony Helldiver musi nie tylko zmienić skórę, lecz także przeżyć, co wcale nie jest takie proste, bo Instytutem Marsa, szkołą przyszłych władców, rządzi tylko jedna zasada: przeżyją najsilniejsi.
Czy słaby Czerwony zdoła skończyć szkołę bogów? Czy zdoła rozpalić zarzewie zagłady i obalić Złotą tyranię?

Leżąc i nie mogąc czytać postanowiłam, że po raz pierwszy sięgnę po audiobooka, a wybór padł na książkę autorstwa Pierca Brawna „Złota krew”, która już od jakiegoś czasu mnie ciekawiła.

Głównym bohaterem jest szesnastoletni Darrow. Młody chłopak musi ciężko pracować w niebezpiecznym górnictwie, by móc utrzymać siebie i swoją żonę, którą niesamowicie kocha. Jest to bardzo silna postać, a czasami można orzec, iż jego zachowanie jest wręcz brawurowe, gdyż graniczy z głupotą. Jednak muszę przyznać, że bardzo go polubiłam za tę siłę i delikatność, która gdzieś tam się ukrywała. Autorowi udało się świetnie wykreować wszystkich bohaterów – udało mu się bez trudu pokazać ich dobroć, a także okrucieństwo.

Leżąc z zamkniętymi oczyma i słuchając, bez trudu potrafiłam wyobrazić sobie otaczającego mnie Marsa, gdyż to właśnie tam rozgrywa się cała akcja książki. Pierce Brown stworzył również, oprócz bohaterów, ciekawy świat, który opierał się na kastach - Kolorach. Pewien fragment jednak przywiódł mi na myśl „Igrzyska śmierci” Suzanne Collins, jednak to nie był żaden minus. Kiedy już myślałam, że wszystkiego się domyśliłam, autorowi udawało się mnie zaskoczyć. Książka wciągnęła mnie od pierwszych stron. Brutalna, lekko wulgarna, a czasami dwuznaczna, wciąga niesamowicie. Muszę poznać dalsze losy Darrowa.
 

Moja ocena: 4+/6

Tytuł: Złota krew
Tytuł oryginalny: Red Rising
Seria: Red Rising #1
Autor: Pierce Brown
Premiera: 5.03.2014r.
Ilość stron: 432
Wydawca: Wydawnictwo Drageus
Cena: 39,90 zł



Złota krew | Złoty syn | Gwiazda zaranna

Recenzja bierze udział w wyzwaniu: Czytam fantastykę.

1 komentarz:

  1. Bardzo lubię tą serię. W sumie pierwszy tom podobał mi się, ale nie zrobił na mnie oszałamiającego wrażenia, dopiero drugi mnie zachwycił. Kocham Darrowa - to według mnie jeden z najlepiej skonstruowanych męskich protagonistów... Trzeci tom jeszcze przede mną - muszę w końcu go przeczytać.
    Pozdrawiam cieplutko!
    houseofreaders.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku/Czytelniczko!
Cieszę się, że dotarliście aż tutaj i mam nadzieję, że Wam się podoba :D A skoro już tu zajrzałeś/aś zostaw proszę po sobie ślad w postaci komentarza. Będzie mi bardzo miło przeczytać każdy i postaram się odpowiedzieć na wszystkie. Będą one także świetną zachętą do dalszej pracy :D. A jeśli masz jakieś pytanie - nie bój się go zadać ;)
Grace Holloway