domu.
Ale zanim udaje mu się sprzedać go handlarzowi, z „kamienia”
wykluwa się szafirowy smok, Saphira. Smoka próbuje ukraść
Ra'zacowie , którzy brutalnie mordują wuja Eragona. Chłopcu i
smoczycy w ostatniej chwili udaje się uciec. Od tej chwili Eragon
poprzysięga zemstę mordercy wuja i wyrusza na wyprawę by uratować
świat i stać się ostatnim legendarnym Jeźdźcem Smoków.
"Piasków
czasu nic nie zatrzyma. Lata mijają, czy tego chcemy, czy nie... Ale
wciąż pamiętamy. To, co utracono, żyć może w naszych
wspomnieniach."
Książkę
chciałam przeczytać, chociaż nie przepadam za fantastyką, w
której występują elfy krasnoludy czy inne magiczne stworzenia. O
powieści „Eragon” wielu już słyszało i film na jej podstawie
widziało (ale się zrymowało ;D). I ze mną było tak samo.
Ekranizację widziałam tyle razy, że gdy ją oglądam potrafię
mówić tekst razem z postaciami. Więc teraz przyszła pora na
książkę. No i jak to zwykle to bywa historia okazała się o wiele
lepsza od jej filmowej wersji. Szkoda, że tak to wszystko
poskracali.
"Wiedza
nie ma wpływu na istnienie. Nie wiedziałem, że istniejesz, póki
nie wpadłeś tu i nie przerwałeś mi drzemki. Nie oznacza to
jednak, że wcześniej nie byłeś prawdziwy."
Nie mogę
uwierzyć, że tak młody człowiek wykreował tak magiczny świat.
Można doszukiwać się podobieństw do serii o Harrym Potterze J. K.
Rowling czy „Władcy Pierścieni” Tolkiena i je znaleźć (sama
je odnalazłam), ale mnie tam one nie przeszkadzały. Muszę
przyznać, że momentami główny bohater mnie strasznie irytował, a
zwłaszcza na początku, lecz później jakoś mi przeszło. Za to
pokochałam postać Saphiry, która posiada nietuzinkowy charakterek
– raz groźna i pałająca żądzą krwi, a raz troskliwa i
opiekuńcza. Również moją uwagę zwróciła kreacja Murtagha –
nie wiem dlaczego, może przez jego historię. Również opisy świata
sprawiały, że można je sobie z łatwością było wyobrazić. Jak
to zwykle w takich książkach bywa mamy stronę tych dobrych i
złych, a główny bohater musi wybierać stronę...
"To,
co możliwe, jest rzeczą względną."
Zazwyczaj jest
tak, że powieście, w których występują właśnie elfy czy
krasnoludy skierowane są bardziej w męską stronę, lecz tutaj i
dziewczyny znajdą coś dla siebie, a jest nim zalążek wątku
romantycznego. Z pewnością sięgnę po drugą część
„Dziedzictwa”, a mianowicie „Najstarszego”. Jestem ciekawa
jak potoczą się dalsze losy Eragona i Saphiry.
P.S. Można
zgodzić się z tym cytatem?
"(...)
książki to moi przyjaciele i towarzysze. Bawią mnie, smucą i
pozwalają odnaleźć sens w życiu"
Zwiastun filmu:
Moja
ocena: 5/6
Tytuł:
Eragon
Seria:
Dziedzictwo #1 (oryg. Inheritance #1)
Autor:
Christopher Paolini
Premiera:
14.01.2005r.
Ilość
stron: 495
Wydawca:
Wydawnictwo MAG
Cena:
32,00 zł
Recenzja bierze udział w wyzwaniu:
Eragona mam w formie e-booka, ale na ekranie czytać nie lubię, dlatego od kilku miesięcy czeka sobie na czytniku, kiedyś na pewno sięgnę :)
OdpowiedzUsuńJa za ebookami też nie przepadam, ale czasami jak nie ma wyjścia to i tak się czyta ;D
Usuń