Żyjąc
wśród sachakańskich buntowników, Lorkin stara się dowiedzieć o
nich i ich wyjątkowej magii jak najwięcej. Zdrajcy nie są jednak
chętni, by podzielić się nią w zamian za wiedzę uzdrowicielską,
którą tak desperacko pragną poznać. Choć Lorkin przypuszcza, że
obawiają się ujawnić przed światem swoje istnienie, pojawiają
się pewne przesłanki, że ich plany są bardziej ambitne.
Sonea szuka dzikiego maga, mając świadomość, że Cery nie może w nieskończoność uciekać przed zamachami na swoje życie, mag jednak ma znacznie większy wpływ na półświatek, niż się obawiała. Jego jedynym słabym punktem jest więziona w Strażnicy matka.
W Sachace Dannyl utracił poważanie wśród elity, po tym jak pozwolił Lorkinowi dołączyć do Zdrajców. Uwaga ashakich natomiast skupia się na nowym Ambasadorze Elyne, którego Dannyl zna aż za dobrze.
Tymczasem na Uniwersytecie dwie nowicjuszki przypominają magom Gildii, że czasami największy wróg kryje się wśród nich samych.
Sonea szuka dzikiego maga, mając świadomość, że Cery nie może w nieskończoność uciekać przed zamachami na swoje życie, mag jednak ma znacznie większy wpływ na półświatek, niż się obawiała. Jego jedynym słabym punktem jest więziona w Strażnicy matka.
W Sachace Dannyl utracił poważanie wśród elity, po tym jak pozwolił Lorkinowi dołączyć do Zdrajców. Uwaga ashakich natomiast skupia się na nowym Ambasadorze Elyne, którego Dannyl zna aż za dobrze.
Tymczasem na Uniwersytecie dwie nowicjuszki przypominają magom Gildii, że czasami największy wróg kryje się wśród nich samych.
"Dopiero
gdy wiesz, że ktoś z łatwością może Cie opuścić, doceniasz,
gdy zostanie."
Dosyć długo
zwlekałam z przeczytaniem „Łotra”, nie wiem dla czego, bo
przecież „Misja ambasadora” podobała mi się. Trudi Canavan
ponownie zabiera nas w magiczną krainę. W powieści obserwujemy
kilka wątków. Dla mnie chyba najbardziej nużącym była historia
Ambasadora Dannyla. Autorka miała tutaj ogromne pole do popisu.
Szkoda, że nie rozwinęła na przykład historii plemienia Duna, o
których tylko wspomina. Przy postaci Dannyla najwięcej skupia się
na jego dylematach związanych z uczuciami. Zawiodłam się trochę
również na postaci Sonei. W poprzednich książkach była trochę
lepiej dopracowana. Jedną z najciekawszych historii była historia
Lilii i Naki, która zawiera przerażające przesłanie. Również
Lorkin i jego przygody nie były nudne. Jego rozwijająca się miłość
do Tyvary była naprawdę słodka (że się tak wyrażę ;D).
Niemcy |
Niektórym
może nie spodobać się dosyć rozwinięty wątek homoseksualny. I
ostrzegam jest tego trochę, bo nie dotyczy już tylko Dannyla i
Tayenda. W tej części mam wrażenie, że Trudi Canavan zamiast
skupić się na czymś ciekawszym, między innymi na poszukiwaniach
Skellina czy nauce Lorkina, poświęca historię w głównej mierze
na uczuciach, co było nużące. Brakowało mi tego dreszczyku
emocji, który pojawiał się tylko sporadycznie. Mam wrażenie, że
to była próba przeciągnięcia, żeby wszystkiego wyszło jak
najwięcej i powstał jeszcze jeden tom.
Moja
ocena: 4+/6
Tytuł:
Łotr
Tytuł
oryginalny: The Rogue
Seria:
Traitor Spy Trilogy #2
Autor:
Trudi Canavan
Premiera:
4.05.2011r.
Ilość
stron: 580
Wydawca:
Wydawnictwo Galeria Książki
Cena:
44,90zł
Dostępna
w wersji kieszonkowej
Recenzja bierze udział w wyzwaniu:
Misja
ambasadora | Łotr | Królowa Zdrajców
zapraszam na swojego bloga o bellamym i clarke z serialu the 100 http://bellamy-and-clarke.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń