Potężne
tsunami pustoszy wybrzeże Stanów Zjednoczonych. Nad krajem
przetaczają się straszliwe burze, a ze zniszczonego ośrodka
wojskowego wydostaje się tajemnicza broń chemiczna. Sześcioro
licealistów, dwójka gimnazjalistów i szóstka mniejszych dzieci po
wypadku w drodze do szkoły chroni się w supermarkecie. Wielki sklep
szybko staje się jednak zarówno ich schronieniem, jak i więzieniem.
Grupka zdanych na siebie, przerażonych, odciętych od świata
dzieciaków zaczyna tworzyć małą społeczność: organizują sobie
życie, dzielą obowiązki, starsi opiekują się młodszymi, ale też
ujawniają się szkolne sympatie, antypatie i skrywane dotąd
uczucia, wyłaniają się naturalni przywódcy i ci, którzy chcą
skorzystać z sytuacji i trochę się zabawić…
„Przyszła
noc i zapadła ciężko.
Nie
jakby Bóg nakrył ziemię kocem,
Ale
jakby ktoś zdmuchnął świeczkę.
Nagle
i zupełnie.
Ciemność.
Tak po prostu.”
Kolejna
książka z kolejną wizją końca świata, ale jakby pomyśleć, czy
nie istnieje szansa, że coś takiego może przydarzyć się i nam?
No bo przecież ogromne wulkany istnieją, a nawet naukowcy
przewidują, że jeden z największych – Yellowstone – może
wkrótce wybuchnąć, co miałoby katastrofalne skutki dla całego
świata.
Wydawać się
mogłoby również, że w takim supermarkecie, po apokalipsie, może
niewiele się dziać. Sama zastanawiałam się co takiego mogłoby
się wydarzyć. Okazuje się, że wiele. Każdy dzień sprawia, że
bohaterowie muszą szykować się na kolejne niespodzianki.
Wydarzenia obserwujemy dzięki Deanowi – szkolnemu przeciętniakowi,
podkochujący się w starszej o dwa lata koleżance, która (co za
pech) również zostaje uwięziona w Greenway'u.
Każdy z
bohaterów zostaje dokładnie opisany i każdy jest zupełnie inny.
Mamy Maxa, dzieciaka z podstawówki, który zna historie, jakich
chłopiec w jego wieku nie powinien znać. Urzekł mnie również
Ulysess – hiszpańskojęzyczne dziecko, którego prawie nikt nie
rozumie. Irytujący potrafił być Batiste – wychowany na surowego
katolika, który co trochę upominał innych.
Niemcy |
Autorka nie
tylko opisuje dokładnie postacie, ale też sklep, w którym się
znajdują, nawet zostaje do książki dołączona mapka. Oczywiście
wątki miłosne pojawiają się, ale schodzą na drugi plan, bo
przecież ważniejsze jest przetrwanie. Starsi muszą zaopiekować
się młodszymi i wyjaśnić im, że na razie nie mogą wrócić do
swoich mam. Zaś niektórzy starsi dobrali się do składu alkoholu
lub leków. Panuje totalny chaos, ale to dzięki różnym reakcjom na
tę sytuację, książka staje się bardziej realistyczna.
Nawet nie
zauważyłam kiedy czytałam już ostatnią stronę. Mam nadzieję,
że drugi tom będzie równie dobry, a nawet lepszy.
Moja
ocena: 5/6
Tytuł:
Odcięci od świata
Tytuł
oryginalny: Monument 14
Seria:
Monument 14 #1
Autor:
Emmy Laybourne
Premiera:
17.06.2014r.
Ilość
stron: 344
Wydawca:
Wydawnictwo Rebis
Cena:
33,90 zł
Recenzja
bierze udział w wyzwaniu:
Odcięci
od świata | Niebo w ogniu | Savage Drift
Ja też uznaję lekturę tej książki za niesamowicie wciągającą. Ledwie zaczęłam i już skończyłam... Cud :D
OdpowiedzUsuńJa teraz poluję na drugi tom ;D Już się nie mogę doczekać jak dostanę go w swoje łapki ;P
Usuń