Elizję
stworzono po to, by służyła mieszkańcom Dominium, rajskiej wyspy,
na której mieszkają najbogatsi ludzie na Ziemi. Szesnastolatka jest
klonem bez emocji, które mogłyby ją odrywać od bycia opiekunką
dzieci gubernatora.
Kiedy jednak spotyka Tahira, wspaniałego, enigmatycznego młodzieńca, pochodzącego z jednej z najbardziej wpływowych rodzin, niespodziewane emocje zaczynają pojawiać się w jej umyśle. Elizja nie rozumie, co się z nią dzieje, nie wie, jak sobie radzić z czymś, czego nigdy się nie spodziewała.
Jeżeli inni dowiedzą się o tym, że Elizja potrafi kochać, czeka ją przerażający los. Ale pożądanie do Tahira jest zbyt silne, by móc je ignorować. Gdy okrutny los ich rozdziela, dziewczyna postanawia uciec, bez względu na koszty!
Kiedy jednak spotyka Tahira, wspaniałego, enigmatycznego młodzieńca, pochodzącego z jednej z najbardziej wpływowych rodzin, niespodziewane emocje zaczynają pojawiać się w jej umyśle. Elizja nie rozumie, co się z nią dzieje, nie wie, jak sobie radzić z czymś, czego nigdy się nie spodziewała.
Jeżeli inni dowiedzą się o tym, że Elizja potrafi kochać, czeka ją przerażający los. Ale pożądanie do Tahira jest zbyt silne, by móc je ignorować. Gdy okrutny los ich rozdziela, dziewczyna postanawia uciec, bez względu na koszty!
Do literatury
antyutopijnej mam słabość jak już kiedyś pisałam, więc gdy z
opisu książki wywnioskowałam, że może ona zawierać coś takiego
postanowiłam po nią sięgnąć. Również pochlebne recenzje
spowodowały, że zaczęłam zastanawiać się co ona ma w sobie
takiego.
Podobał mi
się pomysł klonowania ludzi w ujęciu pani Cohn. A dodatkowo
narracja prowadzona jest właśnie z perspektywy jednego z klonów –
młodej bety, Elizji. Każdy klon ma swoje zadanie, a zadaniem młodej
dziewczyny było towarzyszenie rodzinie gubernatora. Dominium to
wyspa, na której każdy chciałby się znajdować. Autorka stworzyła
niesamowity raj na ziemi – słodkie lenistwo obezwładniające
każdego człowieka w nim – lecz jedynie dla najbogatszych.
Najczystsze powietrze, piękne i spokojne morze.
Aspektem,
który najbardziej mnie zainteresował w całej powieści to
odkrywanie Elizji, że potrafi odczuwać i może walczyć o swoje i
nie jest w tym jedyna. Bohaterka jest wykreowana bardzo ciekawie –
jest odważna, nie boi się przeciwstawić. Mamy również do
czynienia z motywem rebelii, co jest bardzo charakterystyczne dla
książek z tego gatunku. Mam nadzieję, że w kolejnej części
Rachel Cohn rozszerzy go bardziej. Jednak ci co oczekują jakiegoś
napięcia bardzo srogo się zawiodą. Książka w większości
poświęcona jest wewnętrznym przeżyciom Elizji. Przyznaję, że po
opisie oczekiwałam czegoś ciut ciekawszego. Dopiero pod sam koniec
zaczyna akcja przyspieszać (dlaczego czasami zawsze sama końcówka
jest najciekawsza?). Jednak muszę przyznać, że autorka wykreowała
ciekawą wizję przyszłości i porusza naprawdę dobre pytanie: czy
klonowanie ludzi jest możliwe? A jeśli tak, czy klon różni się
czymś od człowieka?
Moja
ocena: 3/6
Tytuł:
Beta
Seria:
Annex #1
Autor:
Rachel Cohn
Premiera:
23.10.2013r.
Ilość
stron: 320
Wydawca:
Wydawnictwo Czarna Owca
Cena:
29,90 zł
Recenzja bierze udział w wyzwaniu:
Beta | Emergent
Mam zamiar przeczytać tę książkę, ale zaczynam mieć wątpliwości, czy spodoba mi się tak, jak bym tego chciała :/
OdpowiedzUsuńMam tę książkę w planach. Choć trochę mnie zmartwiłaś, nie bardzo lubię takie powolne akcje, ale zobaczymy :)
OdpowiedzUsuń