„If
you can't feel, what's the point?”
Nastoletni
Jonas dorasta w utopijnym świecie przyszłości, gdzie nie istnieją
cierpienie i ból, wojny ani krwawe rewolucje. W epoce, w której
zapomniano, jak się kocha, odróżnia barwy i podejmuje wybory.
Nieoczekiwanie, Jonas zostaje wytypowany jako kandydat na Odbiorcę
Wspomnień - jedyną osobę w społeczności, która przechowuje
pamięć po dawnych czasach. W szkoleniu pomaga mu tajemniczy
mężczyzna, nazywany Dawcą. W trakcie nauki Jonas odkryje
wstrząsający sekret przeszłości, który zburzy mozolnie budowany
ład świata i ściągnie na niego, i jego najbliższych wielkie
niebezpieczeństwo.
„With
love comes faith and hope.”
Najlepiej
na ekranie wypadają aktorze ze starszego pokolenia. Meryl Streep,
która wciela się w Przewodniczącą Rady jest czarnym charakterem
tego obrazu – osoba o zimnej osobowości, ale pod pancerzem
skrywająca jakieś słabości. A Jeff Bridges dodaje Dawcy jakiegoś
wewnętrznego ciepła. Aktor, który wcielił się w postać głównego
bohatera też nie wypada źle.
„Everything
is connected. Everything is balance. Where there is good, there is
bad.”
Na
początku myślałam, że coś jest nie tak z obrazem, bo film na
początku jest... czarno-biały. Ale im dalej się ogląda to się
wyjaśnia. Na początku wszystko wydaje się być idealne w świecie
Jonasa: nie ma przestępstw, nie ma różnic między ludźmi, nikt
nie cierpi, ale jak to bywa we wszystkich dystopiach, to tylko
fasada. Pod nią kryje się coś o wiele gorszego: wszechobecna
kontrola, brak emocji, a słowo „morderstwo” zastąpiono po
prostu innym wyrażeniem.
„Memories
are not just about the past - they determine our future."
Można
zastanawiać się dlaczego pozwolono jednej osobie zachować
wszystkie wspomnienia i uczucia znane ludzkości. Nawet jeślibyśmy
chcieli siłą (czy lekarstwami) wymazać je, to nadal gdzieś one
zostaną w naszej podświadomości. A nawet jeśli jedna osoba je
posiada to trochę za mało, aby wywołać powstanie, gdy reszta
społeczeństwa jest odurzona.
Jest
to kolejny film porównywany do „Igrzysk Śmierci” czy
„Niezgodnej” z czym się kompletnie nie zgadzam. Tam mamy jakąś
walkę (dosłowną) z władzą, zaś tutaj skupiamy się bardziej na
filozoficznym przekazie, nie wybucha jakieś wielkie powstanie. Na
usilnego można znaleźć jeszcze jakieś zgodności, ale nie
szukajmy dziury w całym. Jest to bardzo dobry obraz, ale nie mogę
porównać go do pierwowzoru, gdyż książki jeszcze nie czytałam.
Jednego
nie potrafię zrozumieć: jakim cudem Jonas miał na sobie zimowe
ubrania?? No jakim?? Może jako obejrzę jeszcze raz to się
dowiem...
„Just
like music, there's something you can't see with your eyes... inside
you.”
Zwiastun:
Reżyseria:
Phillip Noyce
Scenariusz:
Michael Mitnick, Robert B. Weide
Czas
trwania: 1h 34 min
Gatunek:
dramat, sci-fi
Produkcja:
USA
Tytuł
oryginalny: The
Giver
Obsada:
Jeff
Bridges – Dawca
Meryl
Streep – Przewodnicząca Rady Starszych
Brenton
Thwaites – Jonas
Odeya
Rush – Fiona
Alexander
Skarsgard – Ojciec
Katie
Holms – Matka
Taylor
Swift – Rosemary
Cameron
Monaghan – Asher
Na
postawie książki „Dawca” Lois Lowry
Już kiedyś o nim słyszłam i bardzo chciałabym go obejrzeć :)
OdpowiedzUsuńChciałam go obejrzeć, ale nie wiedziałam, że jest książka. Stąd moje pytanie. Będziesz ją czytała i dodasz recenzje? Bo jeżeli jest dobra, to wolałabym zacząć od książki a później film :)
OdpowiedzUsuńOczywiście, że będę czytała i na pewno dodam recenzję :D
UsuńWielkie dzięki :) Czekam z niecierpliwością
UsuńPrzeczytałam książkę jakiś czas temu i chętnie obejrzę ekranizację. Wybierałam się do kina, ale cóż... chyba jeszcze sobie poczekam ;)
OdpowiedzUsuń