Evie O’Neill nigdy nie pasowała do małego miasteczka w
stanie Ohio, a kiedy wywołuje kolejny skandal, rodzice wysyłają ją do wielkiego
miasta, by zamieszkała z wujem. Dla dziewczyny to nie wygnanie, a spełnienie
marzeń – szansa, by pokazać, że jest nowoczesna do szpiku kości i
niewiarygodnie odważna. Lecz Nowy Jork to nie tylko jazz i rewia. Ma swoją
mroczną stronę. W mieście giną młodzi ludzie. To nie są zbrodnie w afekcie. Są
okrutne. Starannie zaplanowane. I niepokojąco podobne do ilustracji z
zapomnianej księgi. A nowojorska policja nie potrafi samodzielnie rozwiązać tej
sprawy.
Z Libbą Bray miałam już styczność, a to dzięki jej powieści „Mroczny sekret” (ech... muszę w końcu dokończyć tę serię, bo zapowiadała się ciekawie). Co tym razem przygotowała nam autorka?
Główna
bohaterka Evie jest jednym z największych atutów tej książki.
Jest to dziewczyna pełna energii, humoru (nawet w sytuacjach
zagrażających życiu), której nie da się nie lubić, chociaż
czasami zachowuje się egoistycznie i nie baczy na konsekwencje
swoich decyzji. Oprócz niej mamy jeszcze Memphisa – czarnoskórego
nastolatka, Jericho – tajemniczego chłopaka, którego adoptował
wuj Will, czy Sama Lloyda – ulicznego złodziejaszka. Każda z tych
postaci skrywa tajemnice, jedne większe, drugie mniejsze, ale każde
równie ciekawe i intrygujące. Każda z nich ma swój unikalny
charakter, widać że autorka poświęciła dużo czasu każdemu z
nich. Ale pojawiają się także rozdziały, w których obserwujemy
samego mordercą i jego zbrodnie (tutaj momentami naprawdę jest
mroczno).
Ponownie
z autorką cofamy się w czasie, lecz tym razem nie do XIX wieku, ale
do lat 20. XX wieku. Autorce dosyć fajnie udało się oddać klimat
tamtych czasów – prohibicji, strojów czy zachowań ludzi. Oprócz
realnego świata występuje ten fantastyczny, pełen magii i duchów
z przeszłości. Autorce udaje się fajnie je połączyć i tworzą
one niezwykłą całość.
Książka
pomimo tego, że fragmentami jest bardzo mroczna, zawiera w sobie
dużo humoru – zwłaszcza gdy na scenie pojawia się Evie i Sam
Lloyd – ich rozmowy niejednokrotnie wywołały na mojej twarzy
szeroki uśmiech. Libba Bray serwuje czytelnikowi intrygującą
zagadkę, której rozwiązania można się domyśleć, ale nie
przeszkadza to w odbiorze książki. Napięcie budowane jest
stopniowo i przez to wywołuje poczucie zagrożenia. Łatwy język,
przyjemna treść oraz dosyć duża czcionka, sprawiają, że
lektura, pomimo tego, iż ma ponad 600 stron, mija szybko. Na koniec
autorka pozostawia jeszcze sporo pytań bez odpowiedzi: co takiego
nadchodzi? Kim są tajemniczy, tytułowi Wróżbiarze? Mam nadzieję,
że odpowiedzi padną już w następnym tomie, po który jak tylko
się pojawi na rynku, będę musiała sięgnąć.
Muszę
powiedzieć jeszcze parę słów na temat okładki – wydawnictwo
naprawdę się postarało, ponieważ oddaje ona klimat całej
książki. Chociaż raz to nasza okładka przebija tą oryginalną.
Moja
ocena: 5/6
Tytuł:
Wróżbiarze
Tytuł
oryginalny: The Diviners
Seria:
Wróżbiarze/The Diviners #1
Autor:
Libba Bray
Premiera:
28.11.2012r.
Ilość
stron: 624
Wydawca:
Wydawnictwo MAG
Cena:
39,00 zł
Wróżbiarze
| Lair of Dreams | Tom 3 | Tom 4
Recenzja
bierze udział w wyzwaniach: Czytam fantastykę, Książkowe porządki.
Czytałam dawno temu inną serię tej autorki i jestem ciekawa również tej książki ;)
OdpowiedzUsuńWarto przeczytać :)
Usuń