Strony

18 września 2015

Cassandra Clare - Mechaniczna księżniczka

Mroczna sieć zaczyna się zaciskać wokół Nocnych Łowców z Instytutu Londyńskiego. Mortmain planuje wykorzystać swoje Piekielne Maszyny, armię bezlitosnych automatów, żeby zniszczyć Nocnych Łowców. Potrzebuje jeszcze tylko ostatniego elementu, żeby zrealizować swój plan. Potrzebuje Tessy Gray, Charlotte Branwell, szefowa Instytutu Londyńskiego, rozpaczliwie stara się znaleźć Mortmaina, zanim ten zaatakuje. Ale kiedy Mortmain porywa Tessę, chłopcy, którzy roszczą sobie równe prawa do jej serca, Jem i Will, zrobią wszystko, żeby ją uratować. Bo choć Tessa i Jem są zaręczeni, Will jest zakochany w niej jak zawsze.

Mechaniczna księżniczka” to już pożegnanie z Nocnymi Łowcami, których poznaliśmy w serii „Diabelskie maszyny”. Co tym razem przygotowała autorka? Coś dobrego, czy coś przeciętnego?

Trochę zaskoczyłam mnie lekka głupota głównej bohaterki i to w tym tomie niejednokrotnie. No bo kto biegnie w ogromnej i ciężkiej sukni na bitwę, w której można stracić życie? Albo zamiast szukać ucieczki z pułapki, baraszkuje się w łóżku? Przez to Tessa dosyć sporo straciła w moich oczach, ale nie aż na tyle by przestać ją całkowicie lubić. Co do Jema miałam mieszane uczucia, ponieważ ciągle zmieniał swoje zdanie, z kolei Will non stop powodował, że chciało mi się śmiać – on i te jego teksty.

Mechaniczna księżniczka” wreszcie przynosi odpowiedzi na wszystkie tajemnice pojawiające się od pierwszego tomu. Dowiadujemy kim i czym tak naprawdę jest Tessa oraz czego od niej chce Mortmain. Ogromnym minusem dla autorki jest to, że za bardzo skupiła się na wątku romantycznym, a nie na walce z diabelskimi maszynami i Mortmainem. No bo ciągle tylko czytamy o związku Tessy z Jemem, Tessy z Willem, Sophie z Gideonem, Cecily z Gabrielem czy Charlotte z Henrym, a gdzie akcja? gdzie walka? Pierwsza część książki troszkę się wlecze, lecz nie jest ona nieciekawa, dopiero w drugiej połowie przyspiesza ona i nie pozwala na chwilę wytchnienia.

Cieszę się, że autorka postanowiła zakończyć tę serię i nie ciągnąć jej dalej, ponieważ dla mnie było koniec był bardzo dobry (o mało się nie popłakałam na epilogu) i myślę, że powinno tak zostać.

Podsumowując całą trylogię, czytało się ją świetnie i szybko, chociaż nie zawsze mnie zachwycała i powodowała momentami moje niezadowolenie. Jednak autorka pisze lekkim językiem i wykreowała ciekawy świat.


Moja ocena: 4/6

Tytuł: Mechaniczna księżniczka
Tytuł oryginalny: The Clockwork Princess
Seria: Diabelskie maszyny/The Infernal Devices #3
Autor: Cassandra Clare
Premiera: 20.11.2013r.
Ilość stron: 544
Wydawca: Wydawnictwo MAG
Cena: 39,00 zł

Mechaniczny anioł | Mechaniczny książę | Mechaniczna księżniczka

Recenzja bierze udział w wyzwaniu: Czytam fantastykę.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drogi Czytelniku/Czytelniczko!
Cieszę się, że dotarliście aż tutaj i mam nadzieję, że Wam się podoba :D A skoro już tu zajrzałeś/aś zostaw proszę po sobie ślad w postaci komentarza. Będzie mi bardzo miło przeczytać każdy i postaram się odpowiedzieć na wszystkie. Będą one także świetną zachętą do dalszej pracy :D. A jeśli masz jakieś pytanie - nie bój się go zadać ;)
Grace Holloway