Najważniejsze wydarzenia
rozgrywają się na orbicie Ziemi – ludzie wchodzą do wnętrza obcego statku bazy,
a potem walczą wszystkimi dostępnymi pojazdami kosmicznymi z lądownikami
wracającymi do statku. Świat zaczyna się powoli jednoczyć w walce z Formidami.
W Chinach giną dziesiątki milionów ludzi, zagazowywanych przez Formidów. Mazer Rackham i członkowie międzynarodowego Policyjnego Oddziału Polowego szukają sposobu na wyprodukowanie antidotum, a wolny górnik Victor Delgado przenika do wnętrza obcego statku znajdującego się na orbicie okołoziemskiej. Żeby opanować statek bazę i położyć kres wojnie, będzie potrzebował wsparcia małego oddziału szturmowego wysoko wykwalifikowanych żołnierzy. Tą ostatnią deską ratunku dla ginącej ludzkości może być Mazer Rackham i jego koledzy z POP-u.
W Chinach giną dziesiątki milionów ludzi, zagazowywanych przez Formidów. Mazer Rackham i członkowie międzynarodowego Policyjnego Oddziału Polowego szukają sposobu na wyprodukowanie antidotum, a wolny górnik Victor Delgado przenika do wnętrza obcego statku znajdującego się na orbicie okołoziemskiej. Żeby opanować statek bazę i położyć kres wojnie, będzie potrzebował wsparcia małego oddziału szturmowego wysoko wykwalifikowanych żołnierzy. Tą ostatnią deską ratunku dla ginącej ludzkości może być Mazer Rackham i jego koledzy z POP-u.
„Skup się nadmiernie na
celu, którego nie osiągnęłaś, a nie zauważysz zwycięstw, których dokonujesz po
drodze.”
Po
tak emocjonującej końcówce przyszło mi się zapoznać z ostatnim tomem prequelu „Gry
Endera”.
Wojna
trwa w najlepsze. Formidzi atakują ze zdwojoną siłą. A bohaterowie jednoczą się
dla dobra Ziemi pomimo swoich antypatii. Victor, Imala, Lem Jukes, Bingwen
Mazer Rackham wiedzą, że muszą zrobić wszystko, aby pokonać Formidów. Inaczej Ziemia
zostanie stracona na zawsze. Bardzo zżyłam się ze wszystkimi postaciami, nawet
Lemem, do którego nie pałałam wielką sympatią, i szkoda, że musiałam się z nimi
pożegnać. Autorom udało się wykreować świetne postacie, pełne wad i zalet oraz życia w sobie i które z łatwością można byłoby wyobrazić w prawdziwym świecie.
Ponownie
autorzy wrzucają nas w wir akcji już od samego początku. Tym razem mamy szansę
trochę lepiej poznać samych Formidów – a zwłaszcza tego jak żyją. Ponownie dochodzi
do tragicznych wydarzeń, które odbijają się dosyć mocno na samych bohaterach. I
podobnie jak w „Pożodze” jest krwawo. Co zadziwiające, brakowało mi dłuższych
wstawek po hiszpańsku, do których przyzwyczaiłam się w „W przededniu” (a na których mogłam poćwiczyć znajomość tego pięknego języka). Powieść
o poświęceniu się dla większego dobra bez względu na cenę, a także o tym, że aby
pokonać największego wroga trzeba się jednoczyć.
Seria
ta jak na razie podobała mi się bardziej od „Gry Endera”, chociaż tej drugiej
przeczytałam do tej pory tylko dwa tomy. Trylogię „Pierwsza wojna z Formidami”
mogę polecić każdemu, kto lubi czytać o walkach z kosmitami (i to dosyć
krwawymi).
Moja ocena: 4+/6
Tytuł:
Przesilenie
Tytuł oryginalny: Earth Awaknes
Seria: Pierwsza wojna z Formidami/The First Formic
War #3
Autor: Orson
Scott Card & Aaron Johnston
Premiera: 6.10.2015r.
Ilość stron: 464
Wydawca: Wydawnictwo
Prószyński i S-ka
Cena: 38,00 zł
W przededniu | Pożoga | Przesilenie
Recenzja bierze
udział w wyzwaniu: Czytam fantastykę, Czytam Opasłe Tomiska 2016.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Drogi Czytelniku/Czytelniczko!
Cieszę się, że dotarliście aż tutaj i mam nadzieję, że Wam się podoba :D A skoro już tu zajrzałeś/aś zostaw proszę po sobie ślad w postaci komentarza. Będzie mi bardzo miło przeczytać każdy i postaram się odpowiedzieć na wszystkie. Będą one także świetną zachętą do dalszej pracy :D. A jeśli masz jakieś pytanie - nie bój się go zadać ;)
Grace Holloway