Akcja
powieści, zbliżonej klimatem do głośnej noweli tego samego
autora, toczy się w Ameryce lat 30. Jej bohaterowie to więźniowie
oczekujący na wykonanie kary śmierci i pilnujący ich strażnicy.
Wśród przebywających w więzieniu Cold Mountain skazańców
znajduje się nieobliczalny, niezwykle agresywny młodociany zabójca
William Wharton; jest Eduard Delacroix, niepozorny Francuz z
Luizjany, który zgwałcił i zabił młodą dziewczynę; dla
zatarcia śladów spalił kolejnych sześć osób. Jest wreszcie
skazany za brutalny mord na dwóch małych dziewczynkach John Coffey,
zagadkowy olbrzym o wiecznie załzawionych oczach, obdarzony
niezwykłą mocą. Co łączy tych ludzi? Tę zagadkę usiłuje
rozwiązać główny klawisz Paul Edgecombe, wierzący w niewinność
Coffeya.
Kto
nie zna filmu "Zielona mila" na podstawie książki o tym
samym tytule autorstwa Stephena Kinga? Chyba prawie słyszeli o nim
bądź go widzieli. Więc jak to jest możliwe, że ta książka
przeleżała u mnie na półce tyle czasu a ja jeszcze po nią nie
sięgnęłam?
Historię
poznajemy z punkt widzenia Paula Edgecombe'a, głównego klawisza w
więzieniu Cold Mountain w bloku E, który opowiada ją wiele, wiele
lat później, gdy przebywa w domu starości. Jest to postać, która
ma wiele zasad, według których stara się postępować.
Autor
poświęcił uwagę każdemu bohaterowi i nakreślił ich osobowości.
Więc mamy tu szalonego mordercę Williama „Billy'ego Kida”
Whartona; dziwnego luizjańczyka Edwarda Delacroix, który
porozumiewa się ze swoją myszą – Panem Dzwoneczkiem; Percy'ego
strażnika, którego nikt nie lubi i wielu innych. No i oczywiście
John'a Coffey'a – olbrzymiego Murzyna oskarżonego o morderstwo
dwóch dziewczynek i posiadającego niezwykły dar.
Stephen
King nie stara się niczego upiększać. Całą historię przedstawia
momentami bardzo brutalnie, nie pomijając żadnych drastycznych
detali. Opowieść nie jest zachowana chronologicznie, co jest
spowodowane tym, że Paul opowiada ją jak już jest stary.
Denerwowała mnie tylko lekka powtórkowość niektórych wydarzeń –
autor momentami opisał je dwukrotnie. Oprócz opisania życia w
więzieniu, zwłaszcza w celach śmierci, i pracy klawiszy, autor
porusza także problemy rasowe z jakimi spotykali się Afroamerykanie
w latach trzydziestych. Niesprawiedliwość, szybkie oskarżenia i
niemożliwość obrony, a także ponownego procesu. „Zielona mila”
jest jedną z lepszych powieści Stephena Kinga. Przy oglądaniu
filmu zawsze uronię łzę, zwłaszcza na końcu i tu także oczy
zaczęły się mi „pocić”. Książkę naprawdę polecam.
Moja
ocena: 6/6
Tytuł:
Zielona mila
Tytuł
oryginalny: The Green Mile
Seria:
---
Autor:
Stephen King
Premiera:
1999r.
Ilość
stron: 416
Wydawca:
Wydawnictwo Albatros
Cena:
34,90 zł
Dostępna
wersja kieszonkowa.
Recenzja bierze udział w wyzwaniach: Czytam zekranizowane powieści, Książkowe porządki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Drogi Czytelniku/Czytelniczko!
Cieszę się, że dotarliście aż tutaj i mam nadzieję, że Wam się podoba :D A skoro już tu zajrzałeś/aś zostaw proszę po sobie ślad w postaci komentarza. Będzie mi bardzo miło przeczytać każdy i postaram się odpowiedzieć na wszystkie. Będą one także świetną zachętą do dalszej pracy :D. A jeśli masz jakieś pytanie - nie bój się go zadać ;)
Grace Holloway