Eragon i jego smoczyca Saphira ledwie uszli
z życiem z ogromnej bitwy z wojownikami Imperium na Płonących
Równinach. Teraz muszą stawić czoło kolejnym niebezpieczeństwom
– a także splątanej sieci obietnic i przysiąg, których Eragon
może nie zdołać dotrzymać. Pierwsza to obietnica złożona
kuzynowi Rotanowi, że pomoże ocalić z niewoli u króla Galbatorixa
jego ukochaną Katrinę. Lecz Eragon musi pozostać lojalny także
wobec innych. Vardeni rozpaczliwie potrzebują jego siły i
zdolności, podobnie elfy i krasnoludy. Gdy buntownicy zaczynają
szemrać, a ze wszystkich stron zagrażają im wrogowie, Eragon musi
dokonać wyborów, które zawiodą go na krańce Imperium i jeszcze
dalej, i mogą wymagać niewyobrażalnie wielkich ofiar.
Eragon to największa nadzieja wolnych ludów na zakończenie tyranii Galbatorixa. Czy niegdysiejszy chłopak ze wsi zdoła zjednoczyć siły buntowników i pokonać króla?
Eragon to największa nadzieja wolnych ludów na zakończenie tyranii Galbatorixa. Czy niegdysiejszy chłopak ze wsi zdoła zjednoczyć siły buntowników i pokonać króla?
„To
kim jesteś, nie jest ustalone raz na zawsze. Jeśli chcesz, możesz
sam się odmienić.”
"Brisingr"
to już trzecia część tetralogii opowiadającej o przygodach
Smoczego Jeźdźca Eragona i jego smoczycy Saphiry oraz Rorana czy
też Nasuady.
W
tym tomie zachowanie Eragona może momentami drażnić czytelnika i
też tak czasami było. Jeździec wpada w pewnego rodzaju depresję i
zastanawia się nad swoim zachowaniem, zwłaszcza zabijaniem
przeciwnika (to zachowanie świadczy o nim też dobrze, ponieważ
widać, że nie zmienił się w 100% mordercę, ale bez przesady, nie
musimy tego słuchać przez cały czas). Oprócz Eragona, Rorana i
Nasuady w książce możemy obserwować wydarzenia z punktu widzenia
samej Saphiry. Język jakim posługuje się smoczyca jest naprawdę
barwny i dziwny. Jednak bohaterem, który nadal mnie fascynuje jest
Murtagh i szkoda, że w tej części było go o wiele mniej, mam
również nadzieję, że wszystko dla niego rozwiąże się jak
najlepiej.
Tym
razem książka jest moim zdaniem trochę słabsza od swoich
poprzedniczek. Autor skupia się w tej części w dużej mierze na
polityce i pełni to swoistego rodzaju zapychacz, ponieważ jest tego
sporo, gdyż zarówno pośród Vardenów i krasnoludów toczą się
wewnętrzne spory, które wymagają obecności Smoczego Jeźdźca. W
związku z tym mniej jest dynamicznych wydarzeń, jednak pojawiają
się także one, ale zwłaszcza pod koniec powieści. Widać było,
że „Brisingr” jest pisany troszeczkę inaczej i miałam
wrażenie, że Paoliniemu trochę się spieszyło w akcie twórczości,
gdyż pojawiają się momenty troszeczkę nierealne – choćby
stawanie do walki dzień po tym, gdy otrzymało się 50 batów.
Pomimo tych wpadek autor również potrafi czasami zaskakiwać i
trzymać w napięciu – na światło dzienne wyszło kilka tajemnic
samego Eragona jak i smoków.
Mam
nadzieję, że wpadka zaliczona przy „Brisingru” nie pojawi się
w ostatnim tomie. Jestem też ciekawa jak potoczą się dalsze
przygody bohaterów i dlatego sięgnę po ostatnią część.
Moja
ocena: 4/6
Tytuł:
Brisingr
Tytuł
oryginalny: Brisingr
Seria:
Dziedzictwo/Inheritance #3
Autor:
Christopher Paolini
Premiera:
14.11.2008r.
Ilość
stron: 656
Wydawca:
Wydawnictwo MAG
Cena:
39,99 zł
Eragon
| Najstarszy | Brisingr | Dziedzictwo
Recenzja
bierze udział w wyzwaniach: Czytam fantastykę, Książkowe porządki.
Tyle już słyszałam o tym autorze, a nadal nie mogę się do tego przekonać. Cóż, przemogłam się co do Igrzysk Śmierci to może pójdę za ciosem i do końca wakacji uporam się z jego twórczością ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Zawsze najtrudniejszy jest ten pierwszy krok :) spróbuj a może Ci się spodoba :D
Usuń