Strony

30 lipca 2015

Christopher Paolini - Brisingr

Eragon i jego smoczyca Saphira ledwie uszli z życiem z ogromnej bitwy z wojownikami Imperium na Płonących Równinach. Teraz muszą stawić czoło kolejnym niebezpieczeństwom – a także splątanej sieci obietnic i przysiąg, których Eragon może nie zdołać dotrzymać. Pierwsza to obietnica złożona kuzynowi Rotanowi, że pomoże ocalić z niewoli u króla Galbatorixa jego ukochaną Katrinę. Lecz Eragon musi pozostać lojalny także wobec innych. Vardeni rozpaczliwie potrzebują jego siły i zdolności, podobnie elfy i krasnoludy. Gdy buntownicy zaczynają szemrać, a ze wszystkich stron zagrażają im wrogowie, Eragon musi dokonać wyborów, które zawiodą go na krańce Imperium i jeszcze dalej, i mogą wymagać niewyobrażalnie wielkich ofiar.
Eragon to największa nadzieja wolnych ludów na zakończenie tyranii Galbatorixa. Czy niegdysiejszy chłopak ze wsi zdoła zjednoczyć siły buntowników i pokonać króla? 



To kim jesteś, nie jest ustalone raz na zawsze. Jeśli chcesz, możesz sam się odmienić.”


"Brisingr" to już trzecia część tetralogii opowiadającej o przygodach Smoczego Jeźdźca Eragona i jego smoczycy Saphiry oraz Rorana czy też Nasuady.

W tym tomie zachowanie Eragona może momentami drażnić czytelnika i też tak czasami było. Jeździec wpada w pewnego rodzaju depresję i zastanawia się nad swoim zachowaniem, zwłaszcza zabijaniem przeciwnika (to zachowanie świadczy o nim też dobrze, ponieważ widać, że nie zmienił się w 100% mordercę, ale bez przesady, nie musimy tego słuchać przez cały czas). Oprócz Eragona, Rorana i Nasuady w książce możemy obserwować wydarzenia z punktu widzenia samej Saphiry. Język jakim posługuje się smoczyca jest naprawdę barwny i dziwny. Jednak bohaterem, który nadal mnie fascynuje jest Murtagh i szkoda, że w tej części było go o wiele mniej, mam również nadzieję, że wszystko dla niego rozwiąże się jak najlepiej.

Tym razem książka jest moim zdaniem trochę słabsza od swoich poprzedniczek. Autor skupia się w tej części w dużej mierze na polityce i pełni to swoistego rodzaju zapychacz, ponieważ jest tego sporo, gdyż zarówno pośród Vardenów i krasnoludów toczą się wewnętrzne spory, które wymagają obecności Smoczego Jeźdźca. W związku z tym mniej jest dynamicznych wydarzeń, jednak pojawiają się także one, ale zwłaszcza pod koniec powieści. Widać było, że „Brisingr” jest pisany troszeczkę inaczej i miałam wrażenie, że Paoliniemu trochę się spieszyło w akcie twórczości, gdyż pojawiają się momenty troszeczkę nierealne – choćby stawanie do walki dzień po tym, gdy otrzymało się 50 batów. Pomimo tych wpadek autor również potrafi czasami zaskakiwać i trzymać w napięciu – na światło dzienne wyszło kilka tajemnic samego Eragona jak i smoków.

Mam nadzieję, że wpadka zaliczona przy „Brisingru” nie pojawi się w ostatnim tomie. Jestem też ciekawa jak potoczą się dalsze przygody bohaterów i dlatego sięgnę po ostatnią część.

Moja ocena: 4/6

Tytuł: Brisingr
Tytuł oryginalny: Brisingr
Seria: Dziedzictwo/Inheritance #3
Autor: Christopher Paolini
Premiera: 14.11.2008r.
Ilość stron: 656
Wydawca: Wydawnictwo MAG
Cena: 39,99 zł


Eragon | Najstarszy | Brisingr | Dziedzictwo

Recenzja bierze udział w wyzwaniach: Czytam fantastykę, Książkowe porządki.

2 komentarze:

  1. Tyle już słyszałam o tym autorze, a nadal nie mogę się do tego przekonać. Cóż, przemogłam się co do Igrzysk Śmierci to może pójdę za ciosem i do końca wakacji uporam się z jego twórczością ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze najtrudniejszy jest ten pierwszy krok :) spróbuj a może Ci się spodoba :D

      Usuń

Drogi Czytelniku/Czytelniczko!
Cieszę się, że dotarliście aż tutaj i mam nadzieję, że Wam się podoba :D A skoro już tu zajrzałeś/aś zostaw proszę po sobie ślad w postaci komentarza. Będzie mi bardzo miło przeczytać każdy i postaram się odpowiedzieć na wszystkie. Będą one także świetną zachętą do dalszej pracy :D. A jeśli masz jakieś pytanie - nie bój się go zadać ;)
Grace Holloway